Uratowany pod Tomaszowem bielik odzyskał wolność [ZDJĘCIA]

JAKUB ORZECHOWSKI

1 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

2 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

3 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

4 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

5 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

6 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

7 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

8 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

9 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

10 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

11 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

12 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

13 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

14 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

15 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

16 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

17 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

18 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

19 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

20 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

21 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

22 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

23 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

24 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

25 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

26 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

27 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

28 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

29 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

30 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

31 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

32 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

33 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

34 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

35 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

36 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

37 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

38 z 40

Dolny Śląsk rusza z nową kampanią promocyjną. Region ma być pokazany oczami orła. Zdjęcie ilustracyjne.

JAKUB ORZECHOWSKI

39 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.

JAKUB ORZECHOWSKI

40 z 40

Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica. Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki. Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt. - Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.