Marcin Wroński, znany autor serii kryminałów, w połowie stycznia ogłosił start w wyborach na prezydenta Lublina. Chciał zasypać przepaść, która dzieli wyznawców Tuska i Kaczyńskiego. Po pięciu tygodnia ze startu w wyborach prezydenckich zrezygnował.
Marcin Wroński, autor serii książek o komisarzu Zygmuncie Maciejewskim, zapowiada start w wyborach samorządowych. Chce zostać prezydentem Lublina i zasypać przepaść, która dzieli wyznawców Tuska i Kaczyńskiego.
Przedwojenny glina Zyga Maciejewski powraca do teatru, by przeprowadzić kolejne prywatne śledztwo. Spektakl "Ryngraf" będzie trzecią odsłoną scenicznego serialu kryminalnego opartego na książce Marcina Wrońskiego. Tym razem przeniesiemy się do 1954 roku na plac Zebrań Ludowych w Lublinie.
Po sukcesie teatralnej adaptacji "Pogromu w przyszły wtorek" Łukasz Witt-Michałowski znów zabrał się za reżyserowanie przygód komisarza Maciejewskiego. Tym razem powstanie czteroodcinkowa saga. Premiera pierwszej części w czwartek.
W czwartek 13 czerwca o godz. 18 w Studio im. Budki Suflera Radia Lublin spotkanie z Marcinem Wrońskim i Jędrzejem Pasierskim. Wstęp wolny
Lubelski pisarz Marcin Wroński świętował w piątek w Centrum Kultury 25-lecie pracy twórczej. Specjalnie na tę okazję powstał "muzyczno-wierszowany utwór" według pomysłu miejskiego radnego Marcina Nowaka i w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego. Podczas wieczoru zagrali muzycy z Krakowa i Lublina oraz wystąpili artyści z Warszawy i goście specjalni. Marcin Wroński jest bez wątpienia najpopularniejszym lubelskim pisarzem powieści kryminalnych. Zadebiutował już w 1992 roku zbiorem opowiadań "Udo Pani Nocy". Ogólnopolski sukces przyniosły mu jednak powieści kryminalne. Dzisiaj jest kojarzony głównie ze stworzoną przez siebie postacią Zygi Maciejewskiego - bohatera kryminałów, który tropił przestępców w przedwojennym Lublinie. Piąta część serii pt. "Pogrom w przyszły wtorek" w ubiegłym roku została przeniesiona na scenę. Adaptacją powieści zajęli się reżyser teatralny Łukasz Witt-Michałowski oraz reżyser filmowy Norbert Rudaś.
Jest rok 1945. Komisarz przedwojennej policji Zygmunt Maciejewski, który już rok spędził w więzieniu, podpisuje pakt z ubekiem Grabarzem. To cena nie tylko przeżycia, ale także ocalenia żony i nowonarodzonego dziecka. Maciejewski podejmuje się rozwiązania zagadki, która prowadzi do Walakowej i współpracującej z nią szmalcowników, przygotowujących w Lublinie pogrom Żydów. Adaptacja obsypanej nagrodami książki Marcina Wrońskiego jest projektem nietypowym. Jego twórcy Łukasz Witt-Michałowski i Norbert Rudaś zdecydowali się na połączenie spektaklu teatralnego z filmem fabularnym. - Pierwszy raz muszę zmierzyć się z innym sposobem narracji, jakim jest film. Pamiętamy 'Ucieczkę z kina Wolność', gdzie postaci wychodziły z ekranu i ze sobą rozmawiały, ale tam jednak nie było żywego planu. Nie mamy więc pierwowzorów w tej dziedzinie, ale tym bardziej jesteśmy podekscytowani - mówił przed premierą Witt-Michałowski. Podekscytowana była także w piątek lubelska publiczność, która oklaskiwała spektakl gromkimi brawami. W rolę komisarza Maciejowskiego wcielił się Przemysław Sadowski. W przedstawieniu wystąpili m. in. Matylda Damięcka, Mirosława Zbrojewicz i Agnieszkę Wielgosz. Marcin Wroński i Łukasz Witt-Michałowski po spektaklu otrzymali od prezydenta Krzysztofa Żuka medale 700-lecia Lublina.
- Jeżeli teraz nie odświeżę umysłu, robiąc coś innego, to za chwilę nie będę w stanie pisać o niczym innym niż o komisarzu Maciejewskim. A chciałbym pokazać się swoim czytelnikom także z innej strony - mówi pisarz Marcin Wroński. Niedawno ukazał się "Czas Herkulesów", ostatnia powieść o komisarzu z Lublina.
Jakie plany na listopad ma Andrzej Stasiuk? Będzie pisał w Lublinie. Kto jeszcze przyjedzie do naszego miasta w ramach projektu Citybooks?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.