"Europejska Stolica Równości" to hasło V Marszu Równości, który w sobotę przejdzie ulicami Lublina. Początek o godz. 13 przed Centrum Spotkania Kultur.
Ponad tysiąc osób wzięło udział w IV Marszu Równości, który w sobotę po południu przeszedł ulicami Lublina. Tegorocznym motywem przewodnim było hasło "dumne z bycia sobą".
Widoczność osób LGBT+ w społeczeństwie będzie motywem przewodnim IV Marszu Równości, które w sobotę przejdzie ulicami Lublina. Organizatorzy szacują, że w wydarzeniu weźmie udział ok. tysiąca osób.
Na początku września ma się odbyć IV Marsz Równości w Lublinie. Organizatorzy zgłosili już wydarzenie do ratusza i podali jego trasę.
Aktywista LGBT Bart Staszewski domaga się przeprosin od Kai Godek. Działaczka pro-life zarzuciła mu kłamstwo, gdy relacjonował, że na Marszu Równości w Lublinie usłyszał od niej: "Brzydzę się panem". Te słowa wyraźnie słychać na filmie
"Przerażająco queerowo - idziemy dla tych, którzy się boją"- to hasło III Marszu Równości w Lublinie, który przeszedł w sobotę przez centrum miasta.
III Marsz Równości w Lublinie ma odbyć się 23 października. W poniedziałek w ratuszu odbyła się w tej sprawie narada służb. - Na ten moment nie ma przesłanek do wydania decyzji o zakazie zgromadzenia - informuje rzeczniczka prezydenta Lublina.
III Marsz Równości w Lublinie ma odbyć się 23 października. Raczej nie zapowiada się, by prezydent Lublina objął wydarzenie swoim patronatem, co zrobili m.in. prezydenci Gdańska, Warszawy czy Opola.
Od Marszu Równości w Kraśniku odcina się projekt Hejt Stop. Chce również, by serwis Pomagam.pl wycofał zbiórkę pieniędzy na to wydarzenie.
Marzę o tym, żeby prezydent Lublina nie zakazywał już organizacji marszów równości, ale sam poszedł w następnym. A razem z nim radni i opozycyjni parlamentarzyści.
- Im później wszyscy będą wiedzieli, kiedy się odbędzie, tym dla nas wszystkich będzie bezpieczniej. Przez nagonkę rozpętaną przez PiS i TVP widzimy wzmożoną homofobię - tłumaczy Alicja Sienkiewicz ze stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie.
Bardzo szlachetne są cele, które przyświecają autorom listu w sprawie zgłoszenia kandydatury Lublina do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Mam jednak wątpliwość, czy nasze miasto na to wyróżnienie zasługuje.
Tomasz Pitucha twierdził, że Marsz Równości promuje pedofilię. Za to pomówienie sąd go ukarał. Obecny doradca ministra edukacji miał zapłacić 5 tys. zł stowarzyszeniu Marsz Równości. Nie zrobił tego, więc aktywiści kierują sprawę do komornika.
Korzystanie przez samorządy ze środków unijnych wyklucza dyskryminację ze względu na orientację seksualną - zauważa Komisja Europejska w liście, który trafił na biurko marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego. Ta niezgodność otwiera drogę do zablokowania wypłat z funduszy UE.
Przeciwni Marszowi Równości Arkadiusz S. i Karolina S. zabrali na manifestację ładunki wybuchowe, które stanowiły one śmiertelne zagrożenie dla uczestniczących w niej osób. W czwartek małżeństwo usłyszało wyrok.
"Tęczowy Białystok" został tegorocznym laureatem nagrody Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy. - To sygnał dla społeczności LGBT plus, że ich potrzeby są widzialne i oddanie głosu osobom, które na co dzień są dyskryminowane - dziękowała za nagrodę Katarzyna Rosińska.
W czwartek sąd utrzymał w mocy wyrok, który skazał radnego PiS Tomasza Pituchę za słowa o Marszu Równości. Organizatorom wydarzenia musi wpłacić 5 tys. zł. - Jest to dla mnie duży dyskomfort moralny - przyznał Pitucha.
Marsz Równości w Lublinie. Para miała ze sobą ładunki wybuchowe, które - jak orzekł biegły - były zagrożeniem dla życia innych osób. Za ten czyn grozi im do ośmiu lat więzienia.
Nie doszło do finału batalii sądowej pomiędzy Tomaszem Pituchą i Bartoszem Staszewskim. Sąd apelacyjny zdecydował o odroczeniu wydania wyroku "z uwagi na zawiłość sprawy". Chodzi o wpis na Facebooku, w którym radny stwierdził, że Marsz Równości "promuje homoseksualizm, pedofilię".
Niebawem ma się zakończyć śledztwo w sprawie wydarzeń z ostatniego Marszu Równości w Lublinie. Wówczas przeciwne manifestacji małżeństwo z Lublina przyniosło na miejsce ładunki wybuchowe. Zgodnie z końcową opinią biegłego, ich eksplozja mogłaby doprowadzić do śmierci.
Senat UMCS zdecydował o przyznaniu Przemysławowi Czarnkowi medalu Amicis Universitatis Mariae Curie-Skłodowska w zeszłym tygodniu. Przeciwko temu protestuje Stowarzyszenie Marszu Równości w Lublinie i pisze list do wnuka polskiej noblistki.
Informacja o tym, że lubelskie małżeństwo przygotowało ładunki wybuchowe i zamierzało użyć ich przeciwko uczestnikom Marszu Równości, to najbardziej wstrząsająca wiadomość w ostatnim czasie. Jakaś para ludzi zastanawiała się najpierw, jak domowymi środkami skonstruować bombę, potem pracowicie podłączała do petard pojemniki z gazem, wreszcie czekała, żeby cisnąć je w tłum.
- Wobec informacji o zatrzymaniu osób, które pojawiły się w pobliżu trasy II Marszu Równości w Lublinie z ładunkami wybuchowymi, wzywam do zaprzestania działań, które prowadzą do realnego zagrożenia osób LGBT (lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych) w Polsce - apeluje Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.
- Zakazując Marszu Równości prezydent mógł przekroczyć swoje uprawnienia i tym samym narazić na niebezpieczeństwo uczestników manifestacji - mówi Bartosz Staszewski, organizator wydarzenia. Zapowiedział zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Krzysztofa Żuka.
Sąd aresztował we wtorek małżeństwo z Lublina, które przyniosło na sobotni Marsz Równości ładunki wybuchowe. Ich eksplozja, zdaniem biegłych, mogłaby doprowadzić do śmierci.
Marsz Równości w Lublinie. Prokuratorskie zarzuty usłyszało już 27 osób zatrzymanych w trakcie drugiego Marszu Równości w Lublinie. Przed sądem odpowiedzą za aktywny udział w zbiegowisku, nawoływanie do popełnienia przestępstwa oraz znieważenie policji i napaść na funkcjonariusza.
Wybory parlamentarne 2019. Zaledwie kilkadziesiąt osób uczestniczyło w niedzielę w lubelskim wiecu wyborczym Konfederacji Wolność i Niepodległość. Jej liderzy przedstawili m.in. założenia programowe, ale najwięcej czasu poświęcili odbywającemu się w sobotę Marszowi Równości.
Po sobotnim Marszu Równości w Lublinie zatrzymanych zostało 38 osób, które próbowały uniemożliwić jego przejście. 33 z nich nadal przebywają w areszcie. Policja wciąż analizuje materiał dowodowy. - Możliwe są kolejne zatrzymania - poinformował w niedzielę kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
W sobotę ulicami Lublina przeszedł drugi Marsz Równości. Rannych zostało dwoje reporterów OKO.press. Tymczasem dziś przed południem policja przekazała informację, że żaden z uczestników marszu, jak również policjantów nie odniósł obrażeń.
W Lublinie dobiegł końca drugi Marsz Równości. Wzięło w nim udział blisko dwa tysiące ludzi. Kontrmanifestanci, przede wszystkim kibole, próbowali przerwać marsz, ale nie dopuściła do tego policja. Użyto gazów łzawiących i armatek wodnych. Zatrzymano 38 agresywnych osób. Rannych zostało dwoje dziennikarzy OKO.press.
Ulicami Lublina przejdzie dziś po południu drugi Marsz Równości. Jego uczestnicy po raz kolejny chcą okazać wsparcie dla osób, które na co dzień zmagają się z dyskryminacją, m.in. środowisk LGBT, niepełnosprawnych, uchodźców oraz mniejszości narodowych i wyznaniowych. Początek o godz. 14.
W komentarzach, które pojawiły się w internecie, są groźby karalne pod adresem organizatorów sobotniego Marszu Równości w Lublinie. Aktywiści zawiadomili policję.
Sąd Apelacyjny w Lublinie postanowił oddalić w całości zażalenie prezydenta Krzysztofa Żuka na orzeczenie pierwszej instancji w sprawie Marszu Równości. Oznacza to, że kolorowy pochód legalnie przejdzie w sobotę przez miasto.
W czwartek Sąd Okręgowy uchylił zakaz organizacji Marszu Równości wydany przez prezydenta Krzysztofa Żuka. - Państwo polskie chroni wolność zgromadzeń - mówiła w uzasadnieniu sędzia Jolanta Szymanowska. Dla organizatorów manifestacji to prawdopodobnie jeszcze nie koniec walki. Ratusz zapowiada złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego.
W sobotę w Lublinie odbędzie się drugi Marsz Równości. Prezydent Lublina w piątek nie zdecydował się objąć tego wydarzenia swoim patronatem. W efekcie list do prezydenta w tej sprawie napisał Tomasz Kitliński, gej, kandydat Lewicy do Sejmu. W poniedziałek Krzysztof Żuk odpowiedział Kitlińskiemu.
Jako że gościnność to istotna wartość, potrzebujemy Marszu Równości w Lublinie. Winniśmy gościć miłość i, jak głoszę na festiwalu Open City, w naszym mieście od stuleci gościmy inność. Oto tradycyjna i ponowoczesna gość-inność lubelska.
- Szkoda, bo do ostatniej chwili wierzyłem, że prezydent Lublina pokaże nową, europejską twarz - mówi organizator Marszu Równości Bartosz Staszewski.
Dokładnie w południe minął termin na zgłoszenie zmian w trasie drugiego Marszu Równości. Organizatorzy zrezygnowali z modyfikacji. Mimo otrzymanej informacji o pikniku wojskowym planowanym w miejscu rozpoczęcia i zakończenia pochodu.
Organizatorzy Marszu Równości w Lublinie po raz kolejny ogłosili zmianę trasy manifestacji. Tymczasem miejski radny PiS Tomasz Pitucha zebrał ponad 11 tysięcy podpisów pod petycją do prezydenta o jej zakazanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.