Przez pięć lat małżeństwa zaliczyli kilka stancji. Do tego kredyty, chwilówki, spirala długów, utrata pracy. Byli bliscy załamania. Aż w telewizji pojawił się on - Artur Soboń.
Przy dużych inwestycjach urzędnicy z Lublina z łatwością mieli zgadzać się na dodatkowe roboty, a sami nie naliczali kar umownych. Z tego powodu miasto miało stracić kilkanaście milionów złotych. Najwyższa Izba Kontroli zawiadamia w tej sprawie prokuraturę.
Za ponad miliard złotych Lubelszczyznę miała pokryć gęsta sieć szerokopasmowego internetu. Według NIK kontrakt zdobyły firmy, które się na tym nie znały. W dwa i pół roku powstało tylko cztery procent zakładanej sieci. Rządowa agencja z zarzutami się nie zgadza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.