Po tekście "Wyborczej" o patologiach w parafii w Łaszczowie na Lubelszczyźnie wrze. Zniknął ksiądz od zdjęć pornograficznych i jazdy po pijaku na lekcje religii. Parafianie, którzy mieli bronić proboszcza, zarzekają się że nigdy żadnego oświadczenia w jego sprawie nie podpisywali.
Gorąco w parafii w Łaszczowie na Lubelszczyźnie, gdzie parafianie i księża wikariusze oskarżają proboszcza m.in. o finansowe nieprawidłowości. Jedzie tam prokurator, a kontrolę zapowiada kuria. Na stronie parafii ukazało się niepodpisane oświadczenie o "oszczerstwach wobec wspólnoty parafialnej".
- Wymuszanie pieniędzy za pogrzeby, odmowy pochówków, oszustwa na intencjach mszalnych, swoje firmy budowlane, przykręcanie kaloryferów na plebanii - księża, wierni i członkowie rady parafialnej opowiadają, co się dzieje w parafii w Łaszczowie na Lubelszczyźnie.
Księża, wierni i członkowie rady parafialnej przerywają milczenie. Opowiadają, co od lat dzieje się w parafii na Lubelszczyźnie. - Wcale nie chodzi o afery obyczajowe - tłumaczą. We wtorek, 11 lutego na Wyborcza.pl reportaż z Łaszczowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)