Jacek Mirosław, rocznik '44, jest już emerytem. Od lat 70., jako fotoreporter 'Sztandaru Ludu', dokumentował życie miasta. 10 lat temu opowiedział reporterowi "Wyborczej" o swojej pracy i o kulisach powstawania niektórych zdjęć. - Pewnego razu po wizycie Edwarda Gierka w FSC, retuszowałem złotego zęba I sekretarzowi komitetu wojewódzkiego PZPR. Za bardzo błyszczał - wspomina pan Mirosław.
Archiwalne zdjęcia Lublina. Lotnisko na Bronowicach, ulica Krawiecka i Szeroka - między innymi takie kadry zobaczymy na zdjęciach wykonanych przez żołnierza Wehrmachtu. Do Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN przekazał je wnuk autora fotografii.
- Kiedyś, gdziekolwiek się jechało, czy na Słowację, czy na Węgry, było ładniej. Bo Lublin był jakiś taki strasznie zapyziały. Ta zapyziałość znikła, nie ma jej. W szczególności odżyło Stare Miasto - opowiada Andrzej Kozłowski, lublinianin, który fotografował to miasto w latach 90.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.