Czy przewodniczący lubelskich struktur Platformy, niedawno zdymisjonowany były już minister skarbu Włodzimierz Karpiński powinien startować w nadchodzących wyborach do Sejmu i nadal kierować partią w regionie? Jedna z działaczek apeluje, by zrezygnował, zaś publicysta Jacek Żakowski uważa, że powinien zostać wyrzucony z PO za "nominacje last minute"
Kampania wyborcza prezydenta Bronisława Komorowskiego na Lubelszczyźnie była praktycznie niewidoczna i mało dynamiczna, zaś Andrzej Duda uśmiechał się z tysięcy plakatów. Aktywnie wspierali go nawet ci, którzy do PiS nie należą. Z kolei wielu działaczy lokalnej PO nie angażowało się, zaś szef kampanii Mariusz Grad oraz lider lokalnych struktur Platformy, minister skarbu Włodzimierz Karpiński nawet nie pojawili się na wieczorze wyborczym w hotelu Europa.
Sąd Okręgowy w Lublinie nie znalazł powodów, by unieważnić wybory do sejmiku województwa lubelskiego i nakazać powtórne głosowanie. Domagał się tego PiS z lokalnym liderem posłem Krzysztofem Michałkiewiczem na czele. Jednym z dowodów był np. artykuł w serwisie Wpolityce.pl.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.