"Alert dla demokracji, czyli jak ratować media lokalne" - na to pytanie będzie starał się odpowiedzieć Andrzej Andrysiak, autor książki "Lokalsi" i prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
Dom Słów zaprasza w środę na spotkanie z Beatą Dżon-Ozimek i Michałem Olszewskim. To autorzy niezwykłej książki o życiu znanego ornitologa Günthera Niethammera, który został strażnikiem w Auschwitz.
- Nawet jeśli będziemy mieć różne zdania na ważne tematy, okaże się, że może połączyć nas książka. I to właśnie poprzez nią chcę proponować budowanie pokoju i wzajemnych relacji - mówi Alina Januszczyk z Domu Słów, pomysłodawczyni projektu "Book=Life". Jednym z jego elementów będzie duży festiwal.
Dom Słów zaprasza 13 lutego na spotkanie wokół książki Moniki Sznajderman "Pusty las". Spotkanie z autorką poprowadzą Kuba Szpilka i Paweł Próchniak.
W niedzielę wszystkie oczy skierowane będą zapewne na 28. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W Lublinie najwięcej atrakcji znajdziemy w Centrum Kultury. Nadchodzący weekend to także ciekawe koncerty i wyjątkowe spotkania. Podpowiadamy, co wybrać.
"Recydywista" to tytuł książki, którą napisała Marina Hulia wspólnie ze Zbigniewem Wojnarowskim, byłym więźniem. Spotkanie z autorką w czwartek, 26 września o godz. 18 w Domu Słów przy ul. Królewskiej 17.
Wernisaż komiksów z PA.RY oraz możliwość uzupełnienia archiwalnych numerów - to program dzisiejszego "Pożegnania PA.RY" w Domu Słów, symbolicznego zakończenia projektu.
Dom Słów zaprasza 13 czerwca o godz. 17 na spotkanie promocyjne książki "Taśmy Stachury", na którym obecna będzie rodzina pisarza: Jan Stachura (brat Edwarda Stachury) z żoną Jadwigą i Monika Stachura (bratanica).
"Słowa na wolności" - pod takim hasłem odbędzie się 11. edycja festiwalu Miasto Poezji w Lublinie. - Odwołujemy się do zdania, które sto lat temu ożywiało literaturę i było ważne dla energii, która w polskiej poezji pojawiła się wraz z wybuchem polskiej niepodległości - tłumaczy prof. Paweł Próchniak, dyrektor artystyczny wydarzenia.
Czy aby na pewno to Stanisław Lem ukrywał za garażową szafką swojego domu puste opakowania po zjedzonych w tajemnicy batonikach? Dlaczego wstawał o 4 rano i co rozpalanie w piecu ma wspólnego z twórczością jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy s.f.?
Gala Festiwalu Małych Opowieści mogła być nudnym eventem, jakich wiele w świecie kultury. Tymczasem Brama Grodzka zrobiła z tego wyjątkowe wydarzenie artystyczne, bo też cała Akademia Opowieści i nasze pytanie o najważniejszego człowieka były działaniem wyjątkowym, z pogranicza dziennikarstwa i poezji codzienności.
Sala Domu Słów w Lublinie była w czwartek wypełniona po brzegi. Czytelnicy przyszli porozmawiać z autorką książki "Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy". Rozmawialiśmy o historii, o powikłanych losach ludzkich i o tym, że warto słuchać babć. Książka Anety Prymaki - Oniszk opowiada historię bieżeńców - tak po rosyjsku nazwali uciekinierów carskie władze. Szacuje się, że uciekających przed wojskami niemieckimi mogło być wtedy ponad dwa miliony osób. Prości ludzie tracą wszystko. Uciekają w głąb Rosji. Taki był m. in. los babci autorki książki. Jedna z uczestniczek spotkania w Domu Słów pytała czy napisanie tej książki przyniosło autorce ukojenie. - Przecież szukając śladów z przeszłości swojej babci, ocaliła pani także pamięć o innych ludziach, którzy przeżyli podobną tragedię - mówiła. - Ja chyba nie miałem wewnętrznej zgody, chyba całe moje pokolenie jej nie miało, żeby te historie tak po prostu odeszły. Bo one są zbyt ważne. - odpowiadała Aneta Prymaka-Oniszk - Mam też wrażenie, że cały ten proces pisania był działaniem trochę mistycznym. Opowiadam o tym z lekką ironią, ale niezupełnie. Wydaje mi się, że pisząc "Bieżeństwo" wszystko mi sprzyjało. Otrzymywałam gigantyczne wsparcie od moich sąsiadów, ciotek i wielu , wielu ludzi, których wcześniej nie znałam. Opowiadane historie jakoś nas łączyły, wyzwoliła się energia. Myślę, że to wszystko za sprawą babci Nadzi, która gdzieś tam w zaświatach usiadła z dziadkiem, z moim tatą, ze wszystkimi innymi i ustaliła, że skora ja chcę o tym napisać, to trzeba mi pomóc - mówiła autorka. Spotkanie trwało 1,5 godziny, a prawie drugie tyle rozmowy podczas podpisywania książki. Dziękujemy wszystkim za przybycie. Wieczór autorski został zrealizowany w ramach programu "Inny Lublin" przy współpracy "Gazety Wyborczej" w ramach cyklu "Wyborcza na żywo". Przypomnijmy, że "Bieżeństwo 2015" znalazło się wśród piątki finalistów Nagrody Kapuścińskiego dla najlepszej książki reporterskiej roku. Werdykt zostanie ogłoszony 21 maja. Trzymamy kciuki.
?Słowa są wolne? - to hasło przyświecające 9. edycji festiwalu Miasto Poezji w Lublinie. - Chcemy nawiązać do tego, że poezja powinna być aktywna. Często słowo jest jedynym orężem, którym można walczyć z rzeczywistością bez przelewu krwi - mówi Alina Bąk, koordynatorka imprezy. Początek w środę 1 czerwca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.