- Będę żądał ograniczenia Zielonego Ładu. Nie możemy też się zgodzić na kolejną liberalizację handlu z Ukrainą. Nasi rolnicy powinni otrzymać wsparcie - wylicza Czesław Siekierski, minister rolnictwa przed posiedzeniem unijnej rady ministrów ds. rolnictwa.
- Nie mamy wyjścia. Bo nie może być tak, że płacimy podatki, zatrudniamy ludzi, przestrzegamy wszystkich unijnych norm, a na koniec zalewa nas dużo gorsze i tańsze ziarno. Będziemy walczyli do skutku - mówią rolnicy z Lubelszczyzny. We wtorek zablokowali drogi w 30 miejscach.
Nie ustają protesty rolników sprzeciwiających się wwozowi ukraińskich produktów rolnych do Polski oraz założeniom Zielonego Ładu. W poniedziałek zablokowali wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą.
- Unia Europejska dokręca nam śrubę kolejnymi przepisami - mówi jeden z protestujących, Sebastian Dziamski, 24-letni rolnik spod Dusznik w Wielkopolsce. Nie podoba mu się sprowadzanie i sprzedaż zboża z Ukrainy.
W środę w całej Polsce rolnicy wyjechali maszynami na drogi, aby zaprotestować przeciwko polityce rolnej Unii Europejskiej. Na Lubelszczyźnie blokady i utrudnienia pojawiły się w 14 powiatach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.