Straż Graniczna kupiła dwa samoloty Turbolet za 120 mln zł. Wkrótce po podpisaniu umowy wypowiedzenia złożyło dwóch doświadczonych pilotów. - Będą nowe maszyny, nie będzie ludzi do latania - komentują funkcjonariusze.
"Uwaga! Zakaz przebywania w strefie przyległej do granicy państwowej z Białorusią. Stosuj się do poleceń służb. Bądź czujny i informuj o podejrzanych osobach"- taki alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa otrzymali na komórki w środku nocy turyści wypoczywający w Okunince nad Jeziorem Białym na Lubelszczyźnie.
Rząd w każdym demokratycznym kraju po czymś takim musiałby podać się do dymisji. Oni naprawdę nie wiedzą, co to jest honor - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w czwartek w Chełmie nawiązując do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
- Słowa polityków PiS nie pierwszy raz nie pokrywają się z rzeczywistością. Dla nich najważniejsza była propaganda, resztą zajmowano się dopiero w drugiej kolejności - mówi Marta Wcisło, przewodniczącą sejmowej podkomisji do spraw modernizacji służb.
- Trzeba zainwestować w śmigłowce, małe samoloty i oczywiście w ludzi. Bez szybkich działań za dwa lat nie będzie czego zbierać - mówią pracownicy Straży Granicznej i wyliczają niezbędne zakupy, bez których nie są w stanie kontrolować granicy polsko-białoruskiej.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński zapowiedział zniesienie zakazu wjazdu do polsko-białoruskiej strefy przygranicznej. Stanie się to 1 lipca.
Grupa młodych osób protestowała w niedzielę na placu Litewskim przeciwko planom budowy muru na granicy polsko-białoruskiej. Miejsce było nieprzypadkowe. Zrobili to przy portalu łączącym Lublin z Wilnem.
- Ludzie są wam wdzięczni - zapewniał prezydent Andrzej Duda żołnierzy, którzy pełnią służbę na granicy polsko-białoruskiej. We wtorek przyjechał na Lubelszczyznę złożyć funkcjonariuszom świąteczne życzenia i posłuchać z nimi kolęd.
"Wyborcza" dotarła do wyników sekcji zwłok 40-letniego starszego szeregowego, który zmarł na początku listopada na terenie przygranicznym w Kopytowie na Lubelszczyźnie. Przyczyną śmierci było upojenie alkoholem.
- Dzięki działalności Grupy Granica oraz innym podobnym inicjatywom przełamany został front obojętności i wrogości wobec uchodźców w naszym kraju - mówi ks. prof. Alfred Wierzbicki.
- Polska gościnna i wielokulturowa to frazesy. Gdy przychodzi chwila próby, przybyszom pomaga garstka - mówi Anna Dąbrowska, aktywistka z Grupy Granica.
O emigrantach, imigrantach oraz uchodźcach rozmawiać będą: Anna Dąbrowska, prezeska Stowarzyszenia "Homo Faber", oraz Maciej Duszczyk, profesor UW. Spotkanie poprowadzi Wojciech Samoliński. Zapraszamy w piątek 3 grudnia o godz. 17 do auli klasztoru Dominikanów w Lublinie przy ul. Złotej 9.
Mieszkańcy wioski wskazują na gospodarstwo, z którego zniknąć miały dwa króliki. Gospodyni nie chce długo rozmawiać o imigrantach. Króliki? - To prawda, jak komuś smakowały, to się cieszę - odpowiada.
Nawet 25 godzin muszą czekać kierowcy ciężarówek, by przejechać przez przejście graniczne w Koroszczynie (Kukurykach) w woj. lubelskim. - Przyjechałem w poniedziałek o drugiej w nocy, po 12 godzinach jestem może w połowie - słyszymy od białoruskiego kierowcy.
- Uchodźcy umierają z zimna i wycieńczenia w naszych polskich lasach przy białoruskiej granicy. I na tym koniec. Zimna obojętność. Zimna obojętność. Tylko jak ją pogodzić z chrześcijańskim sumieniem? - pyta Monika Muskała, jedna z autorek dramatu "Ciemna Woda", który zobaczymy w Ośrodku Brama Grodzka - Teatr NN.
Żołnierz 21 Brygady Strzelców Podhalańskich zmarł podczas odpoczynku. W tej chwili nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Jak informuje 18 Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka, zmarły pełnił służbę jako logistyk.
Prezes sieci hoteli Arche Władysław Grochowski chce przyjąć minimum 100 rodzin uchodźców. "Zapewnię im mieszkania i pracę. Dzieciom edukację i rozwój w Polsce. Niech ci ludzie już nie cierpią" - deklaruje w liście otwartym do władz RP.
W miejscowości Woroblin na Lubelszczyźnie nurkowie odnaleźli ciało mężczyzny. Prawdopodobnie to poszukiwany Syryjczyk, który próbował dostać się do Polski przez rzekę Bug
Grupa dziewięciu mężczyzn koczuje w lesie w województwie lubelskim. Są głodni, wystraszeni, zmęczeni. Straż Graniczna już raz wypchnęła ich na Białoruś. Aktywiści nie mogą dotrzeć do nich z pomocą
Senator Jacek Bury mówi, że rząd wprowadzając stan wyjątkowy nie uwzględnił losu przedsiębiorców. Branża turystyczna na odwołanych wyjazdach może stracić dziesiątki tysięcy złotych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.