Pałac Gubernatora, cerkiew na placu Litewskim, Zarząd Policji przy Poczętkowskiej. I jeszcze nekropolia przy Lipowej. Niemal wszystkie zdjęcia portretowe rozbite, zresztą nie tylko tu, ale i na całym cmentarzu. Rachunki z historią i krzywdy doznane od zaborców wyrównywane młotkiem.
Zrujnowanych budynków, w których żyły całe rodziny, nie brakowało nawet w centrum miasta. "Lada dzień może się zawalić któraś z ruder, grzebiąc w gruzach lokatorów" - alarmowała prasa. W 1925 r. wreszcie pojawiła się nadzieja na tanie lokum, powstała Pierwsza Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Internauta oprócz tekstów o poszczególnych miejscach może przeglądać powiązane z nimi fotografie, informacje o wydarzeniach i osobach. Na mapie są m.in. ulice Łęczyńska, Spokojna, a także Chopina.
Archeolodzy zakończyli badania schronu z czasów II wojny światowej odkrytego na budowie apartamentowca przy ul. Spokojnej. Wciąż niewiele jeszcze wiedzą o znalezionych tam szkieletach. Jedna z hipotez jest taka, że mogli to być skazańcy z miejskiej szubienicy.
W Lublinie trwa festiwal "Inne Brzmienia", który przyciąga do naszego miasta wielu turystów. Ale udział w imprezie może być też doskonałą okazją, by odwiedzić najbardziej atrakcyjne miejsca Lublina.
Średnia wieku delegatów na zjazd "Solidarności" wynosiła trzydzieści pięć lat, najmłodszy miał o dwanaście lat mniej. Trzy czwarte z nich było robotnikami, jedna czwarta należała do PZPR.
Konstytucja 3 Maja była pierwszą w Europie, a drugą na świecie. Jak świętowano kolejne rocznice jej uchwalenia na Lubelszczyźnie? Oto kolekcja zdjęć z Archiwum Państwowego w Lublinie.
Robiąc zakupy w jednym z rozsianych po całym mieście sklepów LSS, pamiętajmy, że zawdzięczamy to "bezdomnemu filozofowi", który naszemu miastu poświęcił najbardziej owocny okres w swoim życiu
Dom Żołnierza Polskiego powstał na fali entuzjazmu mieszkańców Lublina po odzyskaniu przez kraj niepodległości. A w czasie II wojny światowej stał się siedzibą NSDAP
Marszałek sądu diabelskiego miał na stole zostawić swój ślad. Jak i kiedy go zrobiono? Najpoważniejsza dotychczas teoria wyjaśniająca powstanie śladu pokazuje, że w całej historii o czarciej łapie jest wiele ludzkiej podłości.
Trwa remont hangaru, który jest pozostałością po dawnej fabryce samolotów Plage i Laśkiewicz. Właściciel prace chce skończyć do czerwca, by w ten sposób uczcić rocznicę pierwszego lotu ansalda. Makietę maszyny będzie można oglądać wewnątrz.
Narodowe Archiwum Cyfrowe poszukuje bohaterów zdjęć, które zrobił przed laty Stanisław Magierski. Znany lubelski fotograf i farmaceuta większość z nich wykonał w Lublinie oraz Kazimierzu Dolnym.
W latach 50. KUL był malowniczą mozaiką społecznych wyrzutków: dawnych arystokratów, jazzmanów, chuliganów, bikiniarzy. W tej atmosferze powstała Grupa "Zamek", fenomen polskiej sztuki XX w.
Bohaterami szopek byli przedsiębiorcy, komendant policji czy politycy. Lublinianie tłumnie przychodzili na nie do teatru, by zobaczyć siebie w krzywym zwierciadle. Właśnie ukazała się książka, która opowiada ten mało znany wątek przedwojennego miasta.
W najbliższy wtorek przypada 30. rocznica kradzieży relikwii Drzewa Krzyża Świętego z bazyliki Dominikanów. Sprawców do dziś nie schwytano.
Fragment napisu z czasów II wojny światowej został właśnie odkryty na ścianie zabytkowej szkoły Vetterów. O jego dalszym losie zdecyduje konserwator zabytków.
Za moich lat młodych Lublin był miastem cichym, osiadłym tylko na pagórkach. Gdzie obecnie jest dworzec kolejowy, przewracało się kilka nędznych domków, między miastem a rzeką rozciągała się łąka i szosa. Dziś po obu stronach szosy stoją kamienice, a tam, gdzie była pustka, gdzie chodziliśmy grać w palanta albo łapać raki, stoi dziś niby całe miasto powiatowe i w dodatku: młyn parowy, gazownia, fabryka narzędzi rolniczych, cementownia, skład syndykatu rolnego, gmachy monopolu (B. Prus, Kroniki).
Robotnicza dzielnica Tatary nie potrzebowała tak dużej hali. Pociągów nie było zbyt wiele, więc trzeba było poszukać na nią lepszego pomysłu. Gdy przyszła transformacja, personel odmawiał sprzątania, bo dworzec stał się koczowiskiem bezdomnych.
Zakochana w Lublinie bibliotekarka, która ocaliła od zapomnienia historię dzielnicy Dziesiąta, zmarła w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Halinę Danczowską wspomina historyk Maciej Sobieraj*.
Żmigród. Niby nic takiego, nieduży fragment miasta, wzgórze zamknięte raptem w obrębie kilku ulic. A jednak niespieszny spacer tymi ulicami przywołuje sprawy, miejsca, ludzi, ich życie, ich aktywność.
Niedawno ukazała się książka, w której znajdziemy ponad 300 fotografii z akt Inspekcji Budowlanej. - Kiedy widzimy je osobno, łatwo można je zbagatelizować, jednak wszystkie razem są czymś więcej - opowiada Ewa Zielińska, autorka książki.
Dorożkarz Josef Bergman czekał na klientów u zbiegu ulic 1 Maja i Bychawskiej. Huragan wyrwał go z kozła i rzucił na przewody elektryczne. Bergman zginął na miejscu. Niemal identycznie zginął inny dorożkarz, Stanisław Osipak. W lipcu 1931 r. przez miasto przeszła trąba powietrzna. Zginęło pięć osób, blisko sto odniosło rany. Straty były niewyobrażalne.
Fotografie i poezja opowiedzą o historii i dzisiejszym życiu lubelskiej Jesziwy. Uroczyste otwarcie wystawy "Jesziwa - serce żydowskiego Lublina. Poezja - głos żydowskiego serca" odbędzie się w piątek o godzinie 11 w lubelskim ratuszu.
Współpraca żydowskich i chrześcijańskich złodziei przebiegała zwykle w oparciu o schematyczny, wręcz stereotypowy podział ról. Żydzi byli pomysłodawcami akcji, zajmowali się ich logistyką i zabezpieczeniem. Chrześcijańscy "specjaliści" wykonywali konkretną "robotę", włamanie, kradzież lub rozbój.
Tabliczka z nazwą do końca roku ma zostać umieszczona w okolicach dawnej bramy. - Zależy nam na tym, aby promować w Lublinie nietypowe miejsca - tłumaczy ratusz
- To niesamowite przeżycie. Po zdjęciu obecnej posadzki wkroczyliśmy w świat wczesnego średniowiecza - mówi o zabytkach znalezionych na Zamku Lubelskim dr Rafał Niedźwiadek, kierownik prac archeologicznych. Obiekty zostaną w muzeum.
Historykom sztuki udało się ustalić nowe fakty dotyczące Piwnicy pod Fortuną na Starym Mieście. Wiadomo już, że są nieco młodsze, niż do tej pory przypuszczano. Wciąż jednak nie rozwiązano zagadki, w jakim celu powstało to pomieszczenie. Na pewno na miejsce spotkań. Tylko czyje?
W tym projekcie chodzi o odkrywanie żydowskiego Lublina zarówno w Polsce, jak i w Izraelu, wśród potomków lubelskich Żydów. Jest w nim jednak sporo miejsca na poznawanie tego, jacy mieszkańcy obu miast są współcześnie. - Wcześniej antysemickie żarty nie robiły na mnie wrażenia, teraz jestem naprawdę oburzona, gdy słyszę coś złego w kierunku Żydów - opowiada jedna z uczestniczek.
Nowa atrakcja turystyczna przy Bramie Krakowskiej ma być gotowa 15 lipca. Przypominać będzie o ulicznym zdroju wybudowanym w tym miejscu w XVIII w.
Miodosytnie, pijalnie miodu i laboratoria badające wosk - w wolnej Rzeczypospolitej lubelscy pszczelarze byli potentatami w produkcji miodu. Ich fenomenalne przedsięwzięcie nazywano Rzecząpospolitą Pszczelarską.
Dzisiejsza ulica Leszczyńskiego to część dawnego miasteczka, którego 80 proc. mieszkańców stanowili Żydzi. Po dawnej Wieniawie pozostał tylko jeden budynek. W czwartek o tym i innych nieistniejących miejscach opowie na Politechnice Lubelskiej Joanna Zętar, autorka książki "Lublin, którego nie ma"
Śladem ostatniego transportu więźniów ma przejść marsz pamięci, a przy Drodze Męczenników Majdanka powstanie mural. Ukaże się także komiks o obozowej codzienności - to tylko niektóre wydarzenia, które mają towarzyszyć przypadającej w tym roku 75. rocznicy utworzenia muzeum w miejscu byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Słynny przedwojenny zbiór fotografii centrum Lublina powstał, bo miasto chciało przebudować część dzielnicy. Tak uważano do tej pory. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Historyczne śledztwo pokazuje, że zdjęcia zostały zrobione, bo Lublin przed wojną walczył z plagą szpetnych szyldów.
Lublin jest siódmym miastem, któremu została poświęcona książka z tej serii. Lubelska promocja cieszyła się wyjątkowo dużym zainteresowaniem.
Zimą stadion przy ul. Okopowej służył jako lodowisko, przy Radziwiłłowskiej było kino Corso, a nad Zalewem Zemborzyckim mogliśmy stołować się w barze "Pod sosnami". Tych miejsc już nie ma. Oprowadza nas po nich historyk sztuki Joanna Zętar, która zebrała je w swojej książce.
Deadline'y przychodziły za szybko. Aby się w nich wyrabiać, musieliśmy nieraz stawać na głowie. Po roku zamykamy gazetę z niezwykłym kapitałem - gronem czytelników, którzy czekali na każdy numer
By upamiętnić ofiary obozu i zabezpieczyć ślady zbrodni, powstało Państwowe Muzeum na Majdanku. Było pierwszym muzeum upamiętniającym ofiary II wojny światowej w Europie. Placówka powstała w ciągu kilku miesięcy od transportu ostatnich więźniów.
Przy niej krzyżowały się ludzkie drogi. Z Szerokiej, Ruskiej, może nawet z Czwartku. Tu czekało się w kolejce po wodę, bez której nie ma życia, codziennej egzystencji, porządku, rytuału dnia.
Gdy latem 1941 r. w niemieckiej Bibliotece Państwowej w Lublinie pojawił się z wizytacją Otto Ahlers, wysoki urzędnik hitlerowski rządu GG, ze zdumieniem odkrył, że wśród pracowników umysłowych niemieckiej (!) instytucji kultury znajduje się ortodoksyjny Żyd ("Kaftan-Jude").
Do dziś zachowały się tam chyba jedyne w Lublinie socrealistyczne sztukaterie umieszczone w monumentalnych arkadowych przejściach. Życie mieszkańcom, którzy dostali tu upragniony kąt, umilać miały fontanny między blokami. Na wypadek wojny w piwnicach budynków urządzono schrony
Copyright © Agora SA