W tym projekcie chodzi o odkrywanie żydowskiego Lublina zarówno w Polsce, jak i w Izraelu, wśród potomków lubelskich Żydów. Jest w nim jednak sporo miejsca na poznawanie tego, jacy mieszkańcy obu miast są współcześnie. - Wcześniej antysemickie żarty nie robiły na mnie wrażenia, teraz jestem naprawdę oburzona, gdy słyszę coś złego w kierunku Żydów - opowiada jedna z uczestniczek.
Nowa atrakcja turystyczna przy Bramie Krakowskiej ma być gotowa 15 lipca. Przypominać będzie o ulicznym zdroju wybudowanym w tym miejscu w XVIII w.
Miodosytnie, pijalnie miodu i laboratoria badające wosk - w wolnej Rzeczypospolitej lubelscy pszczelarze byli potentatami w produkcji miodu. Ich fenomenalne przedsięwzięcie nazywano Rzecząpospolitą Pszczelarską.
Dzisiejsza ulica Leszczyńskiego to część dawnego miasteczka, którego 80 proc. mieszkańców stanowili Żydzi. Po dawnej Wieniawie pozostał tylko jeden budynek. W czwartek o tym i innych nieistniejących miejscach opowie na Politechnice Lubelskiej Joanna Zętar, autorka książki "Lublin, którego nie ma"
Śladem ostatniego transportu więźniów ma przejść marsz pamięci, a przy Drodze Męczenników Majdanka powstanie mural. Ukaże się także komiks o obozowej codzienności - to tylko niektóre wydarzenia, które mają towarzyszyć przypadającej w tym roku 75. rocznicy utworzenia muzeum w miejscu byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Słynny przedwojenny zbiór fotografii centrum Lublina powstał, bo miasto chciało przebudować część dzielnicy. Tak uważano do tej pory. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Historyczne śledztwo pokazuje, że zdjęcia zostały zrobione, bo Lublin przed wojną walczył z plagą szpetnych szyldów.
Lublin jest siódmym miastem, któremu została poświęcona książka z tej serii. Lubelska promocja cieszyła się wyjątkowo dużym zainteresowaniem.
Zimą stadion przy ul. Okopowej służył jako lodowisko, przy Radziwiłłowskiej było kino Corso, a nad Zalewem Zemborzyckim mogliśmy stołować się w barze "Pod sosnami". Tych miejsc już nie ma. Oprowadza nas po nich historyk sztuki Joanna Zętar, która zebrała je w swojej książce.
Deadline'y przychodziły za szybko. Aby się w nich wyrabiać, musieliśmy nieraz stawać na głowie. Po roku zamykamy gazetę z niezwykłym kapitałem - gronem czytelników, którzy czekali na każdy numer
By upamiętnić ofiary obozu i zabezpieczyć ślady zbrodni, powstało Państwowe Muzeum na Majdanku. Było pierwszym muzeum upamiętniającym ofiary II wojny światowej w Europie. Placówka powstała w ciągu kilku miesięcy od transportu ostatnich więźniów.
Przy niej krzyżowały się ludzkie drogi. Z Szerokiej, Ruskiej, może nawet z Czwartku. Tu czekało się w kolejce po wodę, bez której nie ma życia, codziennej egzystencji, porządku, rytuału dnia.
Gdy latem 1941 r. w niemieckiej Bibliotece Państwowej w Lublinie pojawił się z wizytacją Otto Ahlers, wysoki urzędnik hitlerowski rządu GG, ze zdumieniem odkrył, że wśród pracowników umysłowych niemieckiej (!) instytucji kultury znajduje się ortodoksyjny Żyd ("Kaftan-Jude").
Do dziś zachowały się tam chyba jedyne w Lublinie socrealistyczne sztukaterie umieszczone w monumentalnych arkadowych przejściach. Życie mieszkańcom, którzy dostali tu upragniony kąt, umilać miały fontanny między blokami. Na wypadek wojny w piwnicach budynków urządzono schrony
- Obecność XVIII-wiecznego obiektu zostanie zaznaczona przez zdrój wodny, ale archeologicznego znaleziska nie będzie można zobaczyć. Zostanie zasypane ze względów bezpieczeństwa - tłumaczą urzędnicy.
Działający do dziś "Spółdom" był prawdziwą dumą żydowskiego Lublina. Nowoczesna, skanalizowana kamienica tak bardzo różniąca się od domów na Podzamczu. Spółdzielnia chwali się swoją prawie stuletnią historią, ale o Żydach, którzy ją zakładali, nie wspomina ani słowem.
Dwa razy: w 2005 r. i 2010 r. Polskę przejechał wagon, który miał przypominać o Lubelskim Lipcu '80. W niedzielę obchodzić będziemy 38. rocznicę tych wydarzeń
"Jonasz bulidling" faktycznie znajduje się w Lublinie. To III Liceum Ogólnokształcące im. Unii Lubelskiej.
Na internetowej aukcji można kupić statuetkę, którą kolarz z Lublina wygrał w 1939 r. w wyścigu na trasie Lwów - Przemyśl - Lwów. Retro Cykliści chcą, by trafiła do Centrum Historii Sportu na Arenie Lublin. Zorganizowali zrzutkę. Potrzeba 2 tys. zł.
Kolekcja, którą pomysłodawcy zgromadzą razem z mieszkańcami pojedzie w przyszłym roku do Berlina, gdzie będzie prezentowana na Aleksanderplatz. Lubelskie Muzeum Osiedli Mieszkaniowych ma zostać otwarte jeszcze w kwietniu
Zdjęcia podpisane są po angielsku. Do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przyniósł je pewien lublinianin. Są świadectwem wielkich inwestycji, które Lublin w dwudziestoleciu międzywojennym realizował z pomocą nowojorskiej firmy
Rozpoczął się remont dawnego zdroju ulicznego na terenie dworca autobusowego. To jedyna pozostałość po nieistniejącej ul. Szerokiej, centrum żydowskiego Lublina
Z dawnego sklepu meblowego przy ul. Chopina zniknął znany szyld z napisem "Meble". - Nie było na to pozwolenia - mówi miejski konserwator zabytków. Przypomnijmy, że od marca pod tym adresem działa Chińskie Centrum Handlowe
Co się stało z zapomnianym filmem dokumentalnym nakręconym w Lublinie w czerwcu 1930 roku? Mimo że wyświetlano go Warszawie, a nawet Nowym Jorku, milczą o nim zgodnie wszystkie opracowania poświęcone historii polskiej kinematografii. Czy uda się go odnaleźć?
Lubelski przewodnik turystyczny protestuje przeciwko umniejszaniu zasług Polaków i przypisywaniu ich zasług najeźdźcom. Chodzi o wieżę zamkową i informację, że miał ją zbudować ruski książę. Radni PiS już interweniują
Kamienica, w której mieszkała jedna z najbogatszych rodzin przedwojennego Lublina, wraca do swojego pierwotnego przeznaczenia. Nowi lokatorzy już się urządzają. Częścią jednego z apartamentów jest jedna z niewielu zachowanych w Lublinie kuczek, która przypomina o żydowskim święcie Sukkot
Wojewoda uznał, że Jan Hempel, współtwórca spółdzielni "Społem", której sklepy przed ponad stu laty oferowały niezamożnej części mieszkańców miasta tanie towary, nie powinien być patronem ulicy. "Wyborcza" proponuje, by o znanym społeczniku informowała umieszczona tam tablica. Prezes spółdzielni jest za.
Nie ma już sklepu mięsnego na ul. Narutowicza. Za czasów PRL wielu z nas stawało tam w kolejce, by całą noc przetrwać z kartkami w rękach licząc na to, że rano coś "rzucą". Zostały tylko wspomnienia, bo od ponad dwóch lat działa tam sieciowa "Żabka". Co się dziś dzieje z miejscami, w których były kultowe sklepy z czasów PRL?
Dom Żołnierza Polskiego powstał na fali entuzjazmu mieszkańców Lublina po odzyskaniu przez kraj niepodległości. A w czasie II wojny światowej stał się siedzibą NSDAP.
Ekstrema, KOR, KPN, RWE i manipulujący nimi z odległej Ameryki Ronald Reagan - ten przerażający obraz osaczonej przez wrogów Polski wyłania się z propagandy stanu wojennego. Dziś na szczęście możemy sobie ją przypomnieć z przymrużeniem oka. Plakaty i ulotki pochodzą z wystawy, którą kilka lat temu zorganizował Dom Kultury Ruta w Lublinie.
Znany na całym świecie autor rozpraw religijnych i założyciel lubelskiej jesziwy w dokumentach, cytatach i fotografiach. W gmachu Jeszywas Chachmej Lublin otwarto muzeum prezentujące życie i działalność Majera Jehudy Szapiry.
To były czasy. Chcąc kupić kilka piw trzeba było zamówić jajko na twardo z nieświeżym majonezem, czy zwiniętym ze starości żółtym serem. Dziś mieszczą się tam sklepy spożywcze, salony z obuwiem i banki. Zapraszamy na wycieczkę...
Jak kilkadziesiąt lat temu wyglądała Brama Krakowska, ul. Królewska i gdzie stał pomnik Jana Kochanowskiego? Zobacz niezwykłe miasto na fotografiach z kolekcji Muzeum Lubelskiego
Główną dominantą wojennych i powojennych losów Idy Gliksztejn był strach. Wyniesione z czasu okupacji wyparcie się własnej tożsamości, trauma Zagłady i przeniesiony w nową rzeczywistość lęk przed dekonspiracją stały się ponurym doświadczeniem polskich Żydów, którzy po zakończeniu wojny postanowili pozostać w swojej ojczyźnie.
Otwarcie Szlaku Pamięci, działania związane z upamiętnieniem egzekucji dzieci z ochronki, czy wydanie książki "Ida Gliksztejn. Pamiętnik z czasów wojny" to tylko niektóre elementy upamiętnienia Zagłady lubelskiej społeczności żydowskiej. Ośrodek "Brama Grodzka-Teatr NN" podsumował we wtorek tegoroczne działania związane z obchodami 75. rocznicy akcji "Reinhardt".
Pokaźnych rozmiarów album w płóciennych okładkach to wyjątkowa pamiątka z przeszłości. W środku są portrety przestępców wykonane kilkadziesiąt lat temu.
Większość z nich jest dostępna tylko dla nielicznych. Nierzadko mają trzy poziomy, a ich historia sięga nawet XV wieku. Wchodzimy do podziemi Starego Miasta.
Był jak przybysz z innej planety i niemal naprawdę tak było. Smutek, przygnębienie na twarzach dorosłych, totalna beztroska u dzieci - taką gomułkowską Polskę uwiecznił angielski fotografik Gerald Howson. Zdjęcia, które zrobił opublikowano w albumie "Gerald Howson - bardzo polska sprawa".
O tym, jak wyglądało życie codzienne mieszkańców Lublina w chwili, gdy w odległej stolicy Rosji doszło do przewrotu, pewne wyobrażenie daje lektura ówczesnych gazet.
Pasiaste stroje piłkarzy Unii Lublin i elegancka drewniana trybuna stadionu. Na kilku zdjęciach widać jak zmieniła się piłkarska moda. Pokazujemy także, gdzie kiedyś stał w Lublinie stadion i co jest tam teraz.
Był jednym z najbogatszych finansistów, właścicielem dużego banku i popularnej kolektury sprzedaży losów. Do perfekcji opanował sztukę autoreklamy - anonse zachwalające jego firmę drukowały niemal codziennie wszystkie lubelskie gazety. Kres świetnie prosperującemu interesowi położył wybuch wojny. Po jej zakończeniu powrócił i reklamował się sloganem, który do dziś pamięta wielu mieszkańców miasta - "Wrócił Morajne, wróciło szczęście do Lublina".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.