- Na oczach przerażonej rodziny i sąsiadów wrzucili mnie do radiowozu skutego kajdankami, jak ostatniego kryminalistę - mówi Rafał Szmit z grupy sadowniczej Fruvitaland, którą rządowa agencja i pisowska prokuratura doprowadziły do upadku.
Jeśli w maju zacznie padać, sadownicy z Powiśla pewnie poradzą sobie z suszą. Wtedy kluczowe okaże się pytanie, kto jabłka ma zebrać. Przy zamkniętej granicy to będzie dramat. - W zeszłym roku przy polskich jabłkach pracowało ponad pół miliona Ukraińców - bije na alarm poseł PSL i sadownik spod Grójca Mirosław Maliszewski.
Firma LubApple, jeden z czołowych producentów owoców w Polsce, wzięła udział w Międzynarodowych Targach Owoców i Warzyw Fruit Logistica 2019 w Berlinie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.