Wciąż można oglądać w Lublinie instalację Jarosława Koziary "Walka postu z karnawałem", umieszczoną na ul. Grodzkiej. Praca powstała na tegoroczną Noc Kultury i jako jedyna została w przestrzeni miejskiej po anulowaniu wydarzenia.
Ponad 20 artystów z Polski, Holandii, Litwy i Japonii weźmie udział w 9. odsłonie Land Art Festiwalu. Motywem przewodnim tegorocznej edycji będzie "ogród", a prace powstaną na terenach zielonych Zamku Biskupów Łuckich w Janowie Podlaskim i we wsi Stare Buczyce.
Noc Kultury to festiwal organizowany w Wilnie raz do roku w czerwcu. Tym razem miał mocne akcenty lubelskie.
150 gwiazdek to jakieś dwa miesiące pracy i potem jeszcze godziny spędzone na wysięgniku podczas montażu. Świąteczne dekoracje, które po raz drugi zdobią Stare Miasto, zawdzięczamy Jarosławowi Koziarze. Miał być pszczelarzem, został artystą plastykiem.
Podlaski Przełom Bogu był ponownie miejscem działań artystycznych podczas 7. odsłony Land Art Festiwalu. Motywem przewodnim tegorocznej edycji była "Droga", którą twórcy zinterpretowali wedle własnego uznania. Zrealizowane pomysły pozostaną w przestrzeni na stałe. Szesnastu zaproszonych artystów skoncentrowało się wzdłuż drogi - z Janowa Podlaskiego do wsi Stary Bubel. Land Art Festiwal to także sztuki wizualne, koncerty i warsztaty. W sobotę na uczestników czekało m.in. widowisko "Noc Świętojańska" w wykonaniu Teatru Czeladońka. Jest to oddolna inicjatywa wiejskiej społeczności, która organizuje obrzędy teatralne. Wszystkie prace można było zobaczyć w sobotę podczas wernisażowego spaceru. Po nim organizatorzy zaprosili na koncert zespołu pieśniarzy Eschatofonia, Michaiła Baloga i Chóru Muzyki Dawnej ze Lwowa oraz grupy Drewutnia. - Wydawałoby się, że taki utopijny projekt jak pompowanie sztuki współczesnej na krańce Polski, prosto w krzaki zdaje się bardzo abstrakcyjny. Jednak wiadomość o tym, że ten festiwal odbywa się we wsi Bubel dojechała nawet do Nowej Zelandii. Odezwał się stamtąd Donald Buglass, który zajmuje się sztuką land artu. Podejrzewam, że poszukiwał sam siebie w internecie, a znalazł nas i przyjechał - tłumaczył kilka dni temu Jarosław Koziara, jeden z pomysłodawców wydarzenia. tko
Zabytek ozdobiony motywami z twórczości Andrzeja Kota ma przypominać wielkiego lublinianina, którego dzieła znaleźć można w muzeach w Tokio czy w Budapeszcie. W środę na Starym Mieście uroczyście odsłonięto elewację budynku przy Grodzkiej 19. Artysta tworzył w sąsiedniej kamienicy. Pomysłodawcą i autorem projektu jest Jarosław Koziara. Technikę wybrał nieprzypadkowo. Koziara zdecydował się na to, by kocie wizerunki powstały w technice sgraffito, co niezwykle pasuje do lubelskiego Starego Miasta - nawiązuje do charakterystycznych dekoracji pozostałych kamienic wykonanych na X-lecie PRL w 1954 r. Równie nieprzypadkowe jest miejsce bo Andrzej Kot tworzył w sąsiednim budynku. Odsłonięta elewacja kamienicy to niejedyna forma upamiętnienia jakiej doczekał się grafik. Również w środę w Ośrodku Brama Grodzka-Teatr NN odbyła się premiera filmu o artyście - "Zwierze na papierze" w reżyserii Grzegorza Linkowskiego. Film pokazuje jak pogodnym człowiekiem był Kot - nigdy nie skarżył się na swoje życie, miał poczucie humoru oraz dystans do siebie i swoich osiągnięć. Gdy usłyszał diagnozę choroby, jak zwykle zareagował humorystycznym wierszykiem: "Pójdziemy tam gdzie trzeba, do piekła lub do nieba a najprędzej rachu ciachu pójdziemy do piachu" Informacje pochodzą ze strony teatrnn.pl (na podstawie tekstu Marka Słomianowskiego "O Andrzeju Kocie. Pro memoriam").
Dziś o godz. 17.30 w sali czarnej Teatru NN premiera filmu "Zwierze na papierze" - premiera filmu Grzegorza Linkowskiego, a po nim odsłonięcie elewacji kamienicy przy ul. Grodzkiej 17 - memento Andrzeja Kota autorstwa Jarosława Koziary. Na wydarzenia wstęp wolny.
To ma być zaczątek parku na terenie dawnego poligonu i coś co przyciągnie w to miejsce lublinian. Deweloper teren pod to dzieło sztuki chce przygotować jeszcze w maju.
Być może jeszcze w kwietniu staną rusztowania przy Grodzkiej 17. Pojawienie się konstrukcji będzie oznaczać początek malowania elewacji, która ma przypominać wyjątkowego lublinianina - Andrzeja Kota
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.