Marszałek województwa lubelskiego mówił niedawno, że nie weźmie patronatu nad Marszem Równości, bo zdarzają się tam wulgarne okrzyki. Nie miał tych obaw w przypadku meczu Motoru z Legią, gdzie od pełnych przekleństw kibolskich przyśpiewek nie dało się uciec.
W ciągu zaledwie czterech minut przynajmniej parę osób pobito do nieprzytomności. Po raz kolejny po meczu piłkarskim na stadionie przy al. Zygmuntowskich pozostaje niesmak. Organizator meczu i policja uważają, że nic wielkiego się nie wydarzyło.
Copyright © Agora SA