- Weźmy taki żart kabaretowy. Na terytorium Polski spadły ruskie rakiety. Nie znalazło ich wojsko, policja ani drony. Znalazła je dopiero baba na koniu. To byłby fajny numer, gdyby nie był prawdą - mówi Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru-Mru-Mru.
"Walentynki dla Ninki!" - pod takim hasłem odbędzie się w niedzielę w Centrum Kultury internetowa zbiórka pieniędzy dla 1,5-rocznej Niny, która zmaga się z rdzeniowym zanikiem mięśni. Rodzice dziewczynki mają coraz mniej czasu, żeby zdobyć ponad 9 milionów złotych na najdroższy lek na świecie. Od tygodni wspiera ją "Armia Niny" złożona ze znanych osób.
Marcin Wójcik, lider kabaretu Ani Mru Mru, dostał zaproszenie do jednego z programów Telewizji Polskiej. Odmówił, bo jak pisze, "zakłamywanie rzeczywistości nie wpisuje się w mój system wartości".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.