Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej oraz Szpital Neuropsychiatryczny mają nowych dyrektorów, którzy przychodzą z innych placówek. Te zmiany pociągną za sobą kolejne.
74-letnia pacjentka zgłosiła się do szpitala na operację lewego nadgarstka. Przeżyła szok, gdy po wybudzeniu z narkozy zobaczyła opatrunek na zdrowej ręce. Szpital nie ma sobie nic do zarzucenia.
Szpital powiatowy w Kraśniku wykręca żarówki na korytarzach i bierze 18 mln złotych wysokooprocentowanej pożyczki z parabanku. Brakuje pieniędzy na wypłaty dla 720 pracowników.
Jedyną zachętą dla kandydata na deficytową specjalizację jest pensja wyższa o 200-300 zł brutto. I to tylko w pierwszych latach pracy. - Wydaje mi się, że wiem, jakie będzie uzasadnienie Ministerstwa Zdrowia - mówi Jakub Kosikowski z Naczelnej Izby Lekarskiej.
Niewydolność żylna miednicy to choroba częsta, ale rzadko diagnozowana. Gdy kobietę boli miednica albo brzuch, idzie do ginekologa, a on nie jest specjalistą od naczyń. Nie znajdując typowych objawów chorobowych, przyczepia pacjentce łatkę "trudna" albo "neurotyczna".
- Jesteśmy narodem, który płaci więcej niż Holendrzy czy Duńczycy za prywatne konsultacje lekarskie, laboratoria i tym podobne. To nie powinno mieć miejsca - powiedział w czwartek w Lublinie Szymon Hołownia. Razem ze swoimi wolontariuszami rozdawał opaski zachęcające do walki z depresją.
- Rząd będzie musiał szukać pieniędzy, aby zagwarantować stabilne funkcjonowanie służby zdrowia, ograniczając wydatki w innych sektorach. Innego wyjścia nie ma. Przed nami też głęboka reforma ochrony zdrowa - mówi dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
Zarząd Województwa Lubelskiego zakupił 15 tys. litrów płynu dezynfekcyjnego. Środki ochrony trafią do 18 szpitali podległych samorządowi województwa.
- W szpitalu wylądowałem z wielką niewydolnością wątroby. Byłem w stanie tuż przed śmiercią. Codziennie czekałem na dawcę. Modlę się czasem za tę osobę - opowiada Zbigniew Pastuszak.
Przeczytałem wasz tekst "14 godzin na SOR" (pacjentka ze złamaną nogą spędziła na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy al. Kraśnickiej ponad 14 godzin zanim przebadał ją lekarz - red.).
Krzyczała z bólu, potwornie cierpiała. Pani Katarzyna ze złamaną nogą spędziła na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy al. Kraśnickiej w Lublinie ponad 14 i pół godziny zanim zajął się nią lekarz. Rzecznik szpitala: - Jest bardzo, bardzo źle.
Adam Chodziński, radny Zjednoczonej Prawicy z Białej Podlaskiej, został nowym dyrektorem szpitala specjalistycznego w tym mieście. Placówka od lat jest nagradzana w wielu konkursach i od kilkunastu lat utrzymuje dodatni wynik finansowy.
Dwa miesiące na operację zaćmy, miesiąc na rezonans, a dwa dni na tomograf. Lubelski NFZ przekonuje, że o tyle krócej czekają pacjenci na zabiegi i badania. Do tych, którym się spieszy urzędnicy wysłali ponad dwa tysiące SMS-ów.
Kolejna grupa pracowników lubelskich szpitali domaga się podwyżek. Tym razem o wyższe pensje dopominają się technicy radiologii. Chcą zarabiać około tysiąca złotych więcej "na rękę".
- Wracam do domu, próbuję się wyciszyć i przewietrzyć głowę. Ale nie da się zamknąć drzwi i nie pamiętać, że na dyżurze zmarł pacjent, że rodzina innego pacjenta zwyzywała mnie za nic. Jest nieprawdą, że podchodzimy do pacjenta jak do przedmiotu. Nie da się. Zawsze wyobrażasz sobie, że to mogło być twoje dziecko, mama czy tata - mówi jedna ze strajkujących w Lublinie pielęgniarek.
Zgodnie z zapowiedziami w poniedziałek w szpitalu przy ul. Jaczewskiego rozpoczął się strajk. Pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów i zgromadziły się w sali konferencyjnej. Zapowiadają, że protestu nie zakończą do momentu podpisania porozumienia
Chaos w szpitalu przy al. Kraśnickiej. Od poniedziałku znaczna część zespołu pielęgniarek przebywa na zwolnieniu, co paraliżuje pracę placówki: wstrzymane są wszystkie operacje planowe i przyjęcia na poszczególne oddziały.
W Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej wciąż iskrzy. Związkowcy nadal nie porozumieli się z dyrekcją, która chce obciąć pracownikom pensje. Najważniejszym postulatem "Solidarności" jest przywrócenie na stanowisko byłej dyrektor COZL prof. Starosławskiej. Obie strony czekają na mediatora.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.