W czwartek Kościół pw. św. Jozafata przy ul. Zielonej 3 w Lublinie został oficjalnie użyczony lubelskiej parafii greckokatolickiej. Wcześniej w liście pasterskim abp lubelski Stanisław Budzik pisał, że ta decyzja ma związek przede wszystkim z koniecznością zatroszczenia się o potrzeby duchowe uchodźców z Ukrainy. Oprócz arcybiskupa w uroczystej liturgii udział wzięli greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk oraz metropolita przemysko-warszawski Kościoła Greckokatolickiego w Polsce abp Eugeniusz Popowicz. - Niech więc to święte miejsce służy do sprawowania Boskiej Liturgii i gromadzi Ukraińców budujących wspólnotę wiary - mówił abp Budzik. Czwartkowa uroczystość była także związana z obchodami 400-lecia męczeńskiej śmierci św. Jozafata Kuncewicza.
- Ukraińcy to niewdzięczny naród. Mieli jak pączki w maśle, a wyjechali bez słowa - mówią mi mieszkańcy gminy Godziszów, która słynie z rekordowego poparcia dla PiS.
1 marca drzwi dla lublinian otwiera Baobab, nowa przestrzeń do integracji urządzona przy Krakowskim Przedmieściu. W programie festiwalu są m.in. warsztaty i koncerty.
Jest duże prawdopodobieństwo, że dziś w jednej ze szkół w Lublinie, Częstochowie czy Pułtusku uczy się przyszły prezydent Ukrainy. To dla nas ważne, czy zapamięta Polskę jako kraj tolerancyjny czy ksenofobiczny.
We wtorek w siedzibie Zespołu Szkół Odzieżowo-Włókienniczych przy ul. Lwowskiej ruszy drugie Centrum Pomocy Obywatelom Ukrainy. Obok punktów do nadania numeru PESEL będą tam również stanowiska Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Podstawową funkcją rodziny jest prokreacja. Nawet dziki to wiedzą. Natomiast my, gatunek ludzki, zatraciliśmy instynkt samozachowawczy - ocenia stan cywilizacji europejskiej dr hab. Przemysław Czarnek.
Na rynku w Przemyślu prezes Związku Ukraińców Piotr Tyma miał rozmawiać przy stole z przechodniami. Jednak żadnych rozmów nie będzie. Prezydent miasta nie zgodził się na taki performance.
"Zaczną się wam trafiać pobicia, pożary, wypadki samochodowe", "już dawno się za bardzo w Lublinie panoszycie" - to fragmenty listu, który otrzymało Towarzystwo Ukraińskie.
Na początku miesiąca prokuratura w Zamościu umorzyła śledztwo w sprawie dr. Grzegorza Kuprianowicza, prezesa Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie. Uznała, że nie znieważył narodu polskiego, o co oskarżał go wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Decyzja jest już prawomocna.
Zszywanie tradycyjnej ukraińskiej koszuli to protest przeciw mowie nienawiści, jaką posługuje się wojewoda lubelski. Podobna akcja odbyła się w tym tygodniu także w Przemyślu.
Kuracjusze z Iwonicza, Horyńca czy Krasnobrodu "umilają" sobie czas jednodniową wycieczką do Lwowa. Jednak przez wspaniałą organizację pracy służb granicznych i celnych 10 godzin spędzają na granicy, a 5 na zwiedzaniu, a powinno być odwrotnie.
Monstrum zaatakowało nas o godz. 4 rano w drodze do Lwowa. Jak zahipnotyzowani, potulnie ustawialiśmy się w gigantycznej kolejce do jego paszczy. I to nie jest wakacyjna legenda. Potwór o nazwie "Przejście graniczne Hrebenne - Rawa Ruska" istnieje naprawdę.
Pod koniec sierpnia pobity Ukrainiec trafił do szpitala. Społecznicy natychmiast zebrali pieniądze na operację, prywatna klinika chce wstawić mu zęby za darmo, a w przyszłym tygodniu Jewgienij ma spotkanie z prezydentem. - Pomoc, jaką otrzymałem od tylu dobrych ludzi jest niesamowita. Jestem bardzo wdzięczny - mówi ze wzruszeniem.
Zapytali, skąd jest. Powiedział, że z Ukrainy. - Po coś przyjechał się rządzić?! - usłyszał. Nie zdążył odpowiedzieć. Roztrzaskali mu obojczyk, wybili zęby, złamali szczękę
To Ukraińcy byli w wojnie 1920 roku naszym najważniejszym i praktycznie jedynym wojskowym sojusznikiem. Kiedy razem z sąsiadami walczyliśmy o wolność i potrafiliśmy współpracować, byliśmy niepokonani
Wstyd i żenada, zgadzam się, ale wiem na pewno, że nie tylko ja tak mam. Bo dopiero dziś Lublin jest dla mnie jednym z najbardziej ulubionych miast na świecie. A jeszcze nie tak dawno było inaczej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.