Przez prawie dwa tygodnie nasi czytelnicy, ale też lubelskie wyższe uczelnie, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe, firmy, spółki, kluby sportowe, urzędy i instytucje zgłaszały swoje kandydatki.
Tak jak w latach poprzednich w pięciu kategoriach: * nauka, * kultura, * biznes, * sport, * wolontariat.
W tym roku naprawdę mieliśmy nie lada problem. Nasza kapituła wyboru laureatek musiała dokonać z listy kilkudziesięciu zgłoszonych pań. Obrady jury nie były łatwe. A to oznaczać może jedno: wspólnie z Wami, systematycznie i konsekwentnie zaczynamy skutecznie walczyć ze stereotypami, często wciąż występującymi w naszym modelu kulturowym. Stereotypami, które mówią, że awans zawodowy, sukces, czy zwycięstwo związane jest przede wszystkim z mężczyznami. Ale to już się zmienia. Dzięki Wam!
Serdecznie dziękujemy wszystkim paniom, które zdecydowały się wziąć udział w naszym plebiscycie i opowiedzieć nam o sobie i swojej pracy.
Piłkarka ręczna MKS Perła Lublin. W 2018 r. wraz z zespołem zdobyła praktycznie wszystko: mistrzostwo Polski, puchar krajowy, a w Europie Challenge Cup.
Ale cofnijmy się o trzy lata. W maju 2015 r. w wielkim stylu wygrała Ligę Mistrzyń, najbardziej prestiżowe trofeum klubowe w Europie. Dokonała tego w barwach słynnej Buducnosti Podgorica jako przedstawicielka Lubelszczyzny. Urodziła się przecież w Kraśniku i reprezentowała MKS Lublin już w czasach juniorskich, idąc w ślady swej mamy - Małgorzaty, która w latach 90. stanowiła o sile Montexu. Kinga Achruk dotarła na sam szczyt, a w 2017 r. odrzuciła szereg intratnych ofert z najmocniejszych lig europejskich, by wrócić w rodzinne strony.
- Mam motylki w brzuchu na samą myśl o graniu w Lublinie - przyznawała w wywiadach, choć dziennikarze pytali ją, czy nie jest to krok w tył w sportowej karierze.
Dołączyła do zespołu w najtrudniejszym momencie od lat, po najgorszym sezonie w XXI wieku zakończonym bez medalu. Efekt znamy wszyscy, ale przypomnijmy go sobie i nośmy dumnie w pamięci.
MKS Perła wystartował w trzech rozgrywkach - w mistrzostwach i Pucharze Polski, a także, już na europejskiej arenie, w EHF Challenge Cup. Z Kingą Achruk w roli liderki, dowodzącej zespołem ze środka rozegrania, zdobył potrójną koronę, kompletując ją w jeden majowy weekend 2018 r., gdy po triumfie w Kaliszu w finale Pucharu Polski, dzień później pokonał hiszpańską Rocasę Gran Canaria i po raz drugi w historii zdobył dla Lublina trofeum za wygranie jednego z pucharów Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej.
- Ten sukces byłby niemożliwy bez Kingi, której charakter i profesjonalizm jest prawdziwą wizytówką lubelskiego sportu. To kobieta na medal, wzorowa córka, siostra i żona, wspaniały sportowiec, a przede wszystkim cudowny człowiek z ginącego wręcz gatunku ludzi odpowiedzialnych, skromnych i pracowitych - podkreśla Marta Daniewska z MKS Perła Lublin.
Działaczka społeczna, aktywistka w organizacjach pozarządowych. Koordynatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w regionie lubelskim, przewodnicząca zarządu grupy Lublin Komitetu Obrony Demokracji.
Angażuję się w działania Inicjatywy 100-lecia Głosu Polek, wspiera organizację lubelskiej Manify. Jest członkinią komitetu inicjatywy obywatelskiego projektu ustawy Świeckie Państwo. Od roku biorę udział w Szkole Aktywistycznego Rozwoju fundacji Herstory, gdzie stara się jak najwięcej nauczyć i dzielić doświadczeniem z innymi kobietami.
Pochodzi z Płocka, ale od prawie 30 lat mieszka w Lublinie. Absolwentka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie studiowała historię sztuki. Z zawodu jest rękodzielniczką - zajmuje się tworzeniem biżuterii w technice haftu sutaszowego. Pięć lat temu zaczęła przygodę z pracą wolontariacką, biorąc udział, a następnie koordynując, projekty w ogólnopolskiej akcji "Biżuteryjki dla WOŚP" - nieformalnej grupy osób, tworzących biżuterię na aukcje Wielkiej Orkiestry.
Ma dwoje dzieci. W wolnym czasie wraz z rodziną uprawia działkę metodami naturalnymi. - Nie rozgraniczam życia zawodowego od pasji - najwięcej przyjemności daje mi projektowanie biżuterii i haft, oraz dzielenie się umiejętnościami z innymi twórczyniami. Uważam, że współpraca, wsparcie oraz wzajemna pomoc między kobietami są najcenniejszymi wartościami, które wcielam w życie i daje mi to największą satysfakcję - powtarza.
Absolwentka Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Lublinie. Od początku kariery zawodowej związana z Kliniką Gastroenterologii UM, którą obecnie kieruje. W 1996 r. napisała rozprawę habilitacyjną, w 2012 r. otrzymała tytuł profesora. Specjalista chorób wewnętrznych i gastroenterologii.
Konsultant wojewódzki w dziedzinie gastroenterologii, przewodnicząca Rady Społecznej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, członkini Zarządu Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii jako przewodnicząca Komisji Rewizyjnej, członkini Państwowej Komisji Egzaminacyjnej czynnie uczestnicząca w przeprowadzaniu państwowego egzaminu specjalizacyjnego z gastroenterologii. Opiekunka Studenckiego Towarzystwa Naukowego w Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.
Zainteresowania zawodowe skupia wokół przewlekłych patologii wątroby, zwłaszcza w aspekcie genetycznym i immunologicznym oraz diagnostycznej i zabiegowej endoskopii.
- Mam to wielkie szczęście, że moja praca zawodowa jest jednocześnie moją pasją i wciąż sprawia mi ogromną, codzienną przyjemność. Staram się mieć jak najwięcej empatii dla pacjentów i być dla nich zawsze wyrozumiałą i pomocną. Z domu rodzinnego wyniosłam solidność, poczucie obowiązku i poszanowanie drugiego człowieka, co także pomaga mi w wypełnianiu codziennych zadań podkreśla.
I dodaje: - Jeszcze jedną moją wielką pasją i radością jest nauczanie medycyny, zajęcia dydaktyczne, przekazywanie wiedzy studentom, młodym lekarzom. Początkowo z pewnymi obawami (czy podołam), przyjęłam propozycję JM Rektora objęcia opieką Studenckiego Towarzystwa Naukowego, ale po latach mogę powiedzieć, że nie dość, iż było to dla mnie ogromne wyróżnienie i zaszczyt to także wielka radość i przyjemność współpracy z młodymi, pełnymi zaangażowania ludźmi.
Prywatnie jest szczęśliwą mężatką, mąż jest pracownikiem naukowo-dydaktycznym Politechniki Lubelskiej. Ma dwoje dorosłych dzieci: córka jest państwowym doradcą podatkowym, syn jest lekarzem w trakcie specjalizacji z ortopedii i traumatologii.
Zainteresowania pozazawodowe to literatura biograficzna, podróże oraz ukochana działka.
Pochodzi z Mińska na Białorusi. Do Polski przyjechała mając 17 lat. Chciała zostać nauczycielem, ale zaczęła projektować. Dziś jej firma Farbotka jest jednym z liderów w dynamicznie rozwijającej się branży ekskluzywnych, ręcznie wykonywanych toreb i torebek.
W Lublinie studiowała na KUL, potem w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji.
- Od dzieciństwa żyłam w twórczym, artystycznym świecie. Jeszcze jako mała dziewczynka szyłam ubranka dla lalek ze skrawków materiałów. I właśnie do tych skrawków materiałów wróciłam przed kilku laty. Bo trzeba wiedzieć, że z szyciem jest tak samo jak z jazdą na rowerze. Nigdy się tego nie zapomina. W mieszkaniu znalazłam materiał dżinsowy, dołożyłam do tego element łowickiego kwiatka i wzięłam się do pracy. I w ten sposób powstała moja pierwsza torebka - wspomina.
Torebka zrobiła prawdziwą furorę wśród przyjaciół i znajomych. Dlatego według pierwszego wzoru Juliana uszyła dziesięć kolejnych. Wszystkie w mgnieniu oka znalazły swoich klientów. Pomógł marketing szeptany i poczta pantoflowa.
- Koleżanka z torebką poszła na imprezę. Tam moja torebka spodobała się innych dziewczynom, które wzięły ode mnie namiar i złożyły zamówienia. Potem zrobiły to kolejne panie. Ktoś wrzucił fotografie na Facebooku, ktoś inny skomentował, że fajne. I się zaczęło - tłumaczy.
Siedziba firmy mieści się w Świdniku. W ofercie Farbotki jest dziś blisko 400 modeli przeróżnych toreb i torebek. Prawie wszystkie zaprojektowane przez Julianę Farbotka.
Juliana Farbotka: - Chcemy się rozwijać, ale nie do jakichś wielkich, niebotycznych rozmiarów. W wielkiej firmie, w wielkiej korporacji nasze torby i torebki na pewno stracą swój indywidualny charakter. Nie chcę, by straciły duszę.
Polska kulomiotka, mistrzyni Europy.
Swoją przygodę ze sportem rozpoczynała w Starcie Otwock. Obecnie zawodniczka AZS UMCS Lublin. Jest przykładem na to, że ciężka praca zawsze przynosi efekty, nawet jeśli czasem trochę trzeba na nie poczekać. Wielokrotna mistrzyni Polski.
Na arenie międzynarodowej na dobre dała o sobie znać w ubiegłym sezonie, kiedy to miała miejsce eksplozja jej formy. Właśnie w tym czasie odniosła największy sukces w karierze. Podczas 24. Lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Berlinie w 2018 r. zdobyła tytuł najlepszej zawodniczki na Starym Kontynencie! Pokazała, że walczyć należy do końca. Złote pchnięcie wykonała w ostatnim podejściu, w którym posłała kulę na odległość 19 m i 33 cm. Rekord życiowy Pauliny wynosi 19,38 m.
Jak sama przyznaje, potencjał ukryty przez wiele lat w końcu ujrzał światło dzienne. Najlepsze dopiero przed Pauliną! Jej celem jest poprawa rekordu Polski, do którego wyrównania brakuje jedynie 20 cm. Jesienią czekają ją 17. Lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata w Doha. W 2020 r. odbędą się natomiast Igrzyska Olimpijskie w Tokio. W Japonii Paulina ma zamiar zaprezentować się najlepiej w życiu. Wierzymy, że tak będzie, życząc jednocześnie powodzenia!
Profesor Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Pracownik naukowo-dydaktyczny w Katedrze Biochemii i Toksykologii, Wydziału Biologii Nauk o Zwierzętach i Biogospodarki.
Po uzyskaniu w 2007 r. stopnia doktora nauk rolniczych w dyscyplinie zootechnika jej charyzma oraz intensywna praca naukowa pozwoliła na uzyskanie w bardzo krótkim czasie stopnia dr hab. (2013 r.), a pięć lat później tytułu profesora.
Prof. Katarzyna Ognik jest mocno zaangażowana w realizację grantów finansowanych przez Narodowe Centrum Nauki i Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Z wieloma wybitnymi naukowcami w kraju i za granicą współpracuje nad nowymi rozwiązaniami (m.in. wykorzystaniem nanotechnologii) umożliwiającymi ograniczenie stosowania antybiotyków oraz pierwiastków śladowych zanieczyszczających środowisko w produkcji zwierzęcej.
Osobą bardzo rozpoznawalną i cenioną w środowisku naukowym nie tylko w dyscyplinie zootechnika, ale także medycznej oraz farmaceutycznej.
Prof. Katarzyna Ognik wielokrotnie już jako młody naukowiec pełniła rolę recenzenta w przewodach doktorskich i habilitacyjnych, którą powierzały jej wydziały prestiżowych uniwersytetów oraz Polskiej Akademii Nauk. Dorobek naukowy prof. Katarzyny Ognik jest wartościowy zarówno pod względem ilościowym, jak i poznawczym z aspektami praktycznego zastosowania, bowiem prowadzi również badania w ścisłej współpracy z biznesem, także lubelskim.
Pani profesor za publikacje z przeprowadzonych bardzo nowatorskich badań dotyczących m.in. wpływu nanocząstek metali na organizm corocznie uzyskuje bardzo wysokie wskaźniki naukometryczne (tylko w 2018 r. opublikowała swoje badania w czasopismach o zasięgu międzynarodowym).
Prof. Katarzyna Ognik jest zaangażowana również w działalność popularyzującą naukę na Lubelszczyźnie. Była koordynatorem uczelnianym XIII Lubelskiego Festiwalu Nauki pod hasłem "Nauka źródłem inspiracji" oraz XIV Lubelskiego Festiwalu Nauki pod hasłem "Nauka - między tradycją a współczesnością".
Architekt, urbanista, naukowiec, nauczyciel akademicki.
Od 2015 r. pracownik naukowo-dydaktyczny w Zakładzie Polityki Przestrzennej i Planowania UMCS na Wydziale Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej. Od 5 lat prowadzi także własną pracownię projektową RE:PLAN architecture & planning. Doświadczenie praktyczne zdobywała w pracowniach architektoniczno-urbanistycznych w Lublinie, Barcelonie i Madrycie przy projektach masterplanów, zespołów zabudowy mieszkaniowej i biurowej, przestrzeni publicznych oraz obiektów publicznych w Chinach, Rosji, Austrii, Niemczech, Anglii, Hiszpanii i w Polsce.
Dr Sawicka jest prelegentką i uczestniczką międzynarodowych oraz krajowych konferencji naukowych, seminariów i wydarzeń branżowych z zakresu urbanistyki i planowania przestrzennego. To także autorka publikacji naukowych o tematyce urbanistycznej i planistycznej.
Od 2018 r. jest członkiem zarządu Towarzystwa Urbanistów Polskich Oddział w Lublinie, od 2016 r. członkiem Forum Kultury Przestrzeni w Lublinie, a od 2015 r. członkiem Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP).
W latach 2016-2017 współorganizowała wystawy prac inżynierskich absolwentów kierunku Gospodarka przestrzenna pt. "Lublin oczami młodych planistów" i "Region oczami młodych planistów". Uczestniczyła także w projekcie "Lubelski Uniwersytet Inspiracji" oraz "Proste wykłady o trudnych sprawach".
W lutym 2019 r. otrzymała nagrodę Ministra Inwestycji i Rozwoju za rozprawę doktorską pt. "Miasto zrównoważone - możliwości implementacji idei na przykładzie Lublina".
Z kolei w 2018 r. zdobyła I nagrodę w konkursie urbanistycznym na "Koncepcję zagospodarowania centrum Radzymina" przyznaną przez Towarzystwo Urbanistów Polskich Oddział w Warszawie. W 2010 r. Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP Oddział w Lublinie wyróżniło jej pracę dyplomową/inżynierską pt. "Rewitalizacja zabytkowej oranżerii w zespole pałacowo-parkowym w Lubartowie.
Lublinianka. Absolwentka prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Jednak prawniczką nie została, bo wybrała drogę swojej pasji, czyli gastronomię. W Wielkiej Brytanii zdobyła najwyższy dyplom kucharski, prowadziła tam swoją restaurację.
Ukończyła kurs marynarski i pływała na superjachtach jako prywatny kucharz. Gotowała między innymi dla piłkarzy Arsenalu Londyn, jednego z najbardziej utytułowanych klubów w Anglii. Aż w końcu trafiła pod skrzydła Gordona Ramseya, pracowała w jego restauracji w Londynie, w najstarszym hotelu Savoy.
Po powrocie do kraju udowodniła swoje nieprzeciętne umiejętności wygrywając w maju 2018 r. program telewizyjny Top Chef. Co ciekawe jako druga kobieta w historii.
Dziś prowadzi własna firmę CookShe by Sylwia Stachyra. Ma pod swoim patronatem wiele restauracji w Lublinie i w Polsce. Prowadzi szkolenia dla amatorów i kucharzy. - Chcę zaszczepić w nich chęć do gotowania na najwyższym poziomie - tłumaczy.
Kulturoznawczyni, menedżerka kultury, producentka.
Jest dyrektorką i producentką Splat!FilmFest - największego w Polsce międzynarodowego festiwalu kina gatunkowego, horroru i fantastyki, który narodził się w Lublinie, a obecnie odbywa się także w Warszawie. Trzon programu stanowią premierowe pokazy najlepszych i najważniejszych horrorów, thrillerów, mrocznych dramatów, czarnych komedii, s.f., fantasy, filmów dzikich i niepokornych z całego świata.
W 2019 r. Splat!FilmFest został doceniony przez zagraniczną branżę filmową i dołączył do Europejskiej Federacji Festiwali Filmów Fantastycznych zrzeszającej jedne z najważniejszych festiwali kina gatunkowego na świecie.
Monika Stolat jest też redaktorką naczelną nowego serwisu filmowego Mortal, zajmującego się horrorami, grami, komiksami, literaturą grozy i mroczną stroną popkultury. Na portalu znajdują się recenzje nowości filmowych, bieżącego repertuaru kin i wydawnictw, relacje z festiwali, wywiady, rankingi, eseje, analizy i newsy. Wydawcą serwisu jest Fundacja Nowa Aleksandria, której Monika Stolat jest prezeską.
Jako kuratorka w Kinie Centrum Kultury w Lublinie organizuje autorskie wydarzenia filmowe, w tym cykle Splat!Nights, Kinobanda, Stranger Films czy Najlepsze z Najgorszych - cieszący się dużą sympatią widzów przegląd najgorszych filmów świata.
Zanim poddała się wyłącznie pasji filmowej, przez 5 lat była również menedżerką i producentką Sceny InVitro oraz kierowniczką projektów w Fundacji Sceny InVitro. Pracując w teatrze zorganizowała dziesiątki wystawień spektakli granych w Polsce i za granicą. Pracowała m.in. z Janem Nowickim, Mariuszem Bonaszewskim, Przemysławem Sadowskim, Bartkiem Kasprzykowskim, Matyldą Damięcką i Mateuszem Damięckim.
Jej działalność mrozi krew w żyłach, wznieca spory i wyrywa ze spokojnego snu. W kulturze najbardziej ceni wolność artystycznej wypowiedzi, światopoglądową otwartość i kwestionowanie autorytetów.
Wielbicielka Lublina, w którym mieszka od urodzenia.
Skończyła historię sztuki oraz dziennikarstwo i komunikację społeczną na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po studiach, w 2002 r. rozpoczęła pracę w Ośrodku "Brama Grodzka - Teatr NN", gdzie pracuje do dziś. Redaguje internetowy leksykon, w którym gromadzone są hasła związane z historią i dziedzictwem kulturowym Lublina. Organizuje spacery po mieście, na przykład śladami poetki Julii Hartwig.
Poza pracą w Bramie Grodzkiej Joanna Zętar uczy studentów Politechniki Lubelskiej historii sztuki i sztuki współczesnej. W przeszłości była też wykładowcą KUL na kierunku teksty kultury i animacja sieci. W tym roku współpracuje także z UMCS.
Tematami, którymi Joanna Zętar zajmowała się w sposób szczególny, jest m.in. nieistniejąca już ulica Krawiecka, będąca częścią dawnej dzielnicy żydowskiej (opisała historię tego miejsca) oraz fotografie Edwarda Hartwiga. Gdy w 2004 r. Zaułek Hartwigów otrzymywał swoją nazwę, córka fotografika, Ewa Hartwig-Fijałkowska, część spuścizny ojca, dotyczącą Lublina, przekazała Bramie Grodzkiej. Zdjęcia trzeba było posegregować i zeskanować. Efektem pracy z fotografiami Hartwiga jest m.in. projekt "Lublin. Opowieść o mieście", w ramach którego powstał internetowy portal. Oprócz zamieszczonych tam prawie dwóch tysięcy fotografii Lublina zostały opublikowane relacje wideo świadków historii, a także narracje multimedialne, które są filmami łączącymi opowieści mówione ze zdjęciami.
Pod koniec ubiegłego roku nakładem wydawnictwa Księży Młyn ukazała się książka Joanny Zętar "Lublin, którego nie ma". Za pomocą fotografii opowiada w niej o ponad stu miejscach, które zmieniły się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Album spotkał się z ogromnym zainteresowaniem lublinian. Na jego promocję przyszło ponad sto osób.
Wszystkie komentarze