Świetna passa piłkarzy drugoligowego Motoru trwa. Lublinianie wygrali czwarty mecz z rzędu. W XXIII kolejce rozgrywek pokonali u siebie groźną Pogoń 4:1 i z nawiązką jej się zrewanżowali za jesienną porażkę.

Można powiedzieć, że było to spotkanie z podtekstem, a właściwie dwoma. Po pierwsze obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli. Między nimi była różnica zalewie dwóch punktów. Minimalnie wyżej, bo na ósmej pozycji plasowali się lublinianie. Zwrócić jednak trzeba uwagę, że jesienią Motor w Siedlcach przegrał 1:2. Po drugie - miał ten mecz dodatkowy smaczek, gdyż trener Pogoni Marek Saganowski jeszcze w ubiegłym sezonie pracował w Motorze i dotarł z nim do finału strefy barażowej, ale w decydującym starciu lepszy okazał się Ruch Chorzów. Lublinianie nie awansowali, a z klubem rozstał się Saganowski. Teraz pracuje w Pogoni, którą objął już w trakcie sezonu i pod jego wodzą zespół jeszcze w lidze nie przegrał.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Marcin Ręczmin poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze