Ostatnie zmiany w komunikacji miejskiej weszły w życie na początku marca. Wówczas po fali niezadowolenia pasażerów z okrojonego rozkładu jazdy prezydent Lublina Krzysztof Żuk zdecydował o dołożeniu dodatkowych pięciu milionów złotych i zwiększeniu liczby kursów.
Jednak zmiany zbyt długo nie trwały. Po nieco ponad dwóch tygodniach ich obowiązywania Zarząd Transportu Miejskiego znów zdecydował o okrojeniu rozkładu. Tym razem chodzi jednak o wyjątkową sytuację, w jakiej znalazła się cała Polska. Od kilku dni w kraju przybywa osób zakażonych koronawirusem. Rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego. W związku z tym nie działają szkoły, uczelnie, galerie handlowe. Znaczna część firm zdecydowała się na pracę zdalną.
Koronawirus. Newsletter Wyborczej
To sprawiło, że w pojazdach komunikacji miejskiej w Lublinie jest znacznie mniej pasażerów niż zazwyczaj. Dlatego ZTM zdecydował, że od środy, 18 marca, będzie obowiązywał specjalny rozkład jazdy. Będzie zbliżony do tego, który obowiązywał w okresie ferii zimowych – tłumaczy Justyna Góźdź, rzeczniczka ZTM Lublin.
Co to oznacza? W dni powszednie autobusy i trolejbusy najbardziej popularnych linii będą kursowały co 20 minut. Zawieszone zostaną linia trolejbusowa nr 152 oraz wszystkie trzy linie nocne.
– Obowiązujący od środy rozkład jazdy ma zaspokoić podstawowe potrzeby komunikacyjne mieszkańców, w tym przede wszystkim zabezpieczyć dojazd i powrót do i z zakładów pracy – dodaje Justyna Góźdź.
W związku ze zmianami warto zapoznać się z nowymi rozkładami. Będą obowiązywały one do odwołania. – Zaznaczmy, że sytuacja w komunikacji miejskiej jest stale monitorowana i dalsze decyzje będą podejmowane adekwatnie do zmieniających się warunków – informuje rzeczniczka ZTM.
Lublin nie jest jedynym miastem, które zdecydowało się na okrojenie rozkładów jazdy komunikacji miejskiej. Podobne decyzje podjęto w większości polskich miast, m.in. Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Rzeszowie, Katowicach, Kielcach czy Białymstoku.
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze