Pod szyldem Helen Doron działa w Polsce 200 szkół. Znana brytyjska lingwistka ze swoją metodą nauczania przebiła się do blisko 40 krajów. O swoim kluczu do nauki języka opowiedziała studentom UMCS.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W środę na UMCS wykład wygłosiła Helen Doron, założycielka popularnej szkoły językowej. Doron urodziła się w Wielkiej Brytanii. Z wykształcenia jest lingwistką. Jeszcze w latach 80. zaczęła pracę nad swoim autorskim programem nauczania. - Od ponad 37 lat poświęcam swoje życie opracowywaniu metodologii, która daje dzieciom najlepszą możliwość nauki - mówiła do zgromadzonych studentów. 

Nauka muzyki języka

Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Skąd pomysł? Jak wyjaśnia Doron, zainspirowała ją metoda nauki dr. Shinichiego Suzuki,ego z pomocą której grę na skrzypcach usiłowała opanować córka lingwistki. Było to po prostu przyswajanie pokazanych dźwięków, bo według Suzukiego dzieci zaczynają grać na instrumencie, choć nie potrafią jeszcze czytać nut. - I wtedy uświadomiłam sobie, że skoro metoda dr. Suzukiego uczy języka muzyki, dlaczego nie zacząć uczyć muzyki języka? Zdałam sobie sprawę, że to jest najlepsza droga, by uczyć języków obcych już małe dzieci, naśladując sposób, w jaki osłuchują się z językiem ojczystym - wyjaśnia Doron. 

Opracowaną przez Brytyjkę metodę określa się jako HDE Helen Doron English. Przeznaczona jest dla osób w wieku od 3 miesięcy do 19 lat. Lingwistka przyznaje, że na początku budowania marki jedną z trudności było przekonywanie rodziców do tego, by posyłali dziecko na naukę języka, kiedy jest ono jeszcze małe. Wielu nie było przekonanych do tego czy to ma sens. 

Jednym z komponentów metody Doron jest codzienny kontakt z językiem. Uczniowie szkół prowadzonych pod jej nazwiskiem dostają specjalnie przygotowane nagrania, których słuchają podczas codziennych czynności. Ma to być także nauka przez zabawę, na przykład poprzez rożnego rodzaju gry. 

Dzisiaj w Polsce działa około 200 szkół pod szyldem Helen Doron. Pierwsza powstała w 1998 r. w Tychach. Szkoły funkcjonują na zasadzie franczyzy. W ten sposób Brytyjka ze swoją autorską metodą obecna jest w blisko 40 krajach. - Zaczęło się od dosyć niejasnego pomysłu, który mieliśmy nadzieje przekształcić w biznes. Wtedy wpadłam na pomysł stary jak świat, czyli franczyzę. Dzięki temu metoda mogła zyskać popularność na całym świecie - opowiada Doron. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem