Obchodząca w tym roku 70-lecie swojego istnienia firma w ostatnich latach przechodziła bardzo trudne chwile. Jej udziały w rynku oraz przychody malały. Trzynaście lat temu przejął ją Jerzy Starak, jeden z najbogatszych Polaków, wspólnie z firmą Baxter. - Przez lata ciągle musiałem dokładać do firmy po kilka milionów złotych. Ale ponieważ w swoim życiu nie zlikwidowałem żadnego zakładu, który przejąłem taki sam cel postawiłem sobie w przypadku Polfy Lublin - wspomina Starak.
JAKUB ORZECHOWSKI
Polfa Lublin coraz mniej liczyła się na rynku leków. Właściciele stwierdzili, że szansą może być dla niej wejście na rynek opakowań medycznych i sprzętu jednorazowego użytku dla szpitali. To dosyć wymagający rynek, w którym najważniejsza jest jakość. Stąd potrzeba dużych inwestycji w linie produkcyjne, nowoczesny sprzęt oraz certyfikaty pozwalające na sprzedaż wyrobów nie tylko w Polsce, ale i zagranicą.
JAKUB ORZECHOWSKI
Nakłady, które ponieśli właściciele Polfy Lublin właśnie się zwracają. Firma podpisała właśnie umowę z amerykańską spółką Haemonetics. Na jej podstawie do szpitali w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku trafi w przyszłym roku pięć milionów różnego rodzaju opakowań i sprzętu jednorazowego użytku. W przyszłych latach będzie to nawet 15 mln sztuk!
Przedstawiciele Polfy pozwolili w czwartek obejrzeć dziennikarzom i fotoreporterom jak wygląda produkcja i montaż sprzętu jednorazowego użytku (np. do kroplówek, chemioterapii, transfuzji) oraz opakowań medycznych i strzykawek.
Przy ich produkcji pracuje około 60 osób. To głównie kobiety, bo one są dużo sprawniejsze manualnie. Dlaczego to takie ważne można zobaczyć na poniższym filmie:
W Polfie Lublin produkuje się różnego rodzaju opakowania na leki czy pojemniki na krople do oczu. Gotowe wyroby jadą do firmy, która produkuje dany lek.
Jak wygląda produkcja? Najpierw do urządzenia wsypywany jest granulat, który jest podgrzewany do temperatury 160-200 stopni Celsjusza i suszony. Później, gdy się roztopi jest formowany i ochładzany. W podobny sposób produkowane są zarówno butelki jak i strzykawki.
JAKUB ORZECHOWSKI
W swoich najlepszych latach firma miała nawet 60 mln złotych przychodów. Później, po sprzedaży części firmy koncernowi Baxter spadły o połowę. Ale to nie koniec, bo dalej spadały. Dopiero nowe inwestycje i kontrakty z różnymi firmami Polfa Lublin zaczęła radzić sobie lepiej.
W tym roku ma przynieść ok. 19 mln złotych przychodu. W kolejnych latach ma być coraz wyższy. W 2016 roku powinien wzrosnąć o ok. 20 procent.
JAKUB ORZECHOWSKI
Dzięki temu wzrostowi i zdobywaniu udziałów w nowym rynku Polfa Lublin zaczyna zatrudniać coraz więcej ludzi. Obecnie pracuje tu 106 osób. W przyszłym roku zatrudnienie może wzrosnąć o kolejnych 15 osób. Będą to głównie specjaliści z wykształceniem medycznym oraz po Politechnice.
- Chcemy być wiodącym graczem na polskim rynku i rozpoznawalnym w Europie. Jeszcze dwa i pół roku temu nasz udział w rynku opakowań medycznych wynosił zero. Teraz to kilkanaście procent. Chcemy też eksportować nasze produkty, które są dobrej jakości do krajów Unii Europejskiej, Ameryki Północnej czy Azji, ale tu raczej do krajów które cenią jakość czyli Japonii czy Korei Południowej - mówi Jarosław Stępniak, prezes Polfy Lublin.
JAKUB ORZECHOWSKI
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze