W niecałe 50 lat cena pamięci spadła więc 8 miliardów razy! Podobnie jest z cenami usług komunikacyjnych. Gdy w 1930 r. jedna rozmowa międzykontynentalna kosztowała więcej niż miesięczna pensja pracownika fizycznego - dziś można ją odbyć za darmo przez Skype.

Wszyscy wiemy, że aby cokolwiek wytworzyć, musimy dysponować zasobami ekonomicznymi, czyli wszystkim tym, co jest wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej i co jest niezbędne do wytwarzania wyrobów i usług.

W teorii ekonomii zasobami są: surowce naturalne, wykorzystywany kapitał rzeczowy i finansowy, praca ludzka oraz wiedza technologiczno-organizacyjna, przejawiająca się jako umiejętność prowadzenia realnych procesów wytwórczych. Od czasów pierwotnych, dość celnie opisanych przez Noaha Harrari w książce pt. Sapiens. Od zwierząt do bogów, do mniej więcej początku XXI w. znaczenie zasobów ekonomicznych ulegało relatywnie większym lub mniejszym wahaniom, ale trudno było sobie wyobrazić, aby eliminacja jakiegokolwiek z nich pozwalała na sprawne istnienie podmiotu na rynku dóbr lub usług.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Roman Imielski poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    8 miliardów to by było, gdyby zachować jednostki. Ale z jednej strony mamy dolary a z drugiej centy, więc nie 8 miliardów, tylko 800 miliardów.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dziękuję, inspirujący felieton.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0