Od czasu pandemii coraz trudniej prowadziło się teatr, koszty utrzymania instytucji rosły. Na program zostawało coraz mniej pieniędzy - w 2023 roku była to połowa tego, co miałam do dyspozycji 11 lat wcześniej - opowiada Karolina Rozwód, nowa dyrektorka Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej.

Rozmowa z lublinianką Karoliną Rozwód, która po wygranym konkursie obejmuje w lipcu stanowisko dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Małgorzata Bielecka-Hołda: Karolina, przypomnij mi - jak pojawiłaś się w Gazecie Wyborczej byłaś jeszcze uczennicą, czy już studentką?

Karolina Rozwód: - Przyszłam do Gazety Wyborczej w drugiej klasie liceum. Zaczęło się od warsztatów w Centrum Kultury, które prowadzili Mirek Haponiuk i Darek Kotlarz [ówcześni dziennikarze GW, Haponiuk potem przez wiele lat był szefem Ośrodka Rozdroża, twórcą festiwali Tradycji i Awangardy Muzycznej Kody i sztuki w przestrzeni miasta Open City – Otwarte Miasto, Kotlarz był wieloletnim redaktorem naczelnym Kuriera Lubelskiego i prezesem oddziału Polska Press w Lublinie – red.]. Na początek było kilkadziesiąt osób, potem nas systematycznie ubywało, w końcu zostałyśmy dwie.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Roman Imielski poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Ech!… Rzeczywiście, poznaliśmy się u Haponiuka… Aż mi się przypomniała pierwsza symboliczna wierszówka za opublikowane rysuneczki i mini-opowiadania. XD
    @kzmrzzg
    NIe wiem o co ci chodzi. Haponiuk jest niesamowity, miałem z nim zajęcia z filozofii. Jego odwołanie swego czasu w 2020 r z Rozdroży to był skandal.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jakże ja się cieszę, że po glińskich, przaśnych latach dętego patriotyzmu wraca w polskiej kulturze normalność i czasy fachowców. Znów z zachłannością będzie z czego czerpać garściami. Powodzenia i sukcesów życzę.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Kolejna egzemplifikacja "nijakości " Lublina o których Panie Redaktor jakiś czas temu pisała ( chyba w kontekście poziomu uczelni wyższych) .
    Przez niedoinwestowanie uciekają najbardziej wartościowe osoby , które mogłyby wnieść duży wkład w kulturę miasta.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0