Od władz Lublina słyszymy cały czas: "Inwestycje, rozwój, podatki". To brzmi, jakbyśmy żyli 50 lat temu. W XXI mamy zupełnie inne wyzwania, musimy powstrzymać katastrofę klimatyczną. Górki czechowskie są tu niezwykle ważne - mówią autorki petycji, którą można będzie podpisać w sieci.

Petycja złożona we wtorek w Urzędzie Miasta Lublin dotyczy wstrzymania procedowania Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego, który pozwoliłby na zabudowę blokami górek czechowskich. W ratuszu złożyły ją cztery mieszkanki Lublina. Po zarejestrowaniu dokumentu rozpocznie się zbiórka podpisów. Petycja ma być publiczna. Będzie można podpisać ją w sieci lub osobiście.

- Nasz przekaz jest prosty. Ratujmy górki czechowskie. Chcemy, żeby odstąpiono od prac nad tym niesprawiedliwym dla przyrody lubelskiej i obywateli Lublina  Zintegrowanym Panem Inwestycyjnym, który pozwoli zabudować górki. Nie ma na to naszej zgody - mówi Magdalena Wojciechowska- Jędrzejczyk, przewodnicząca Zielonych w Lublinie.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Bartosz T. Wieliński poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    "inwestycje" polegające na degradowania ostatnich enklaw zieleni w mieście to zbrodnia. I to nie jest fundamentalizm.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Trudna sprawa.
    Opowiadający się za zakazem zabudowy górek przyczyniają się do uczynienia na tym terenie wychodka (przepraszam) dla psów, zarośniętego chwastami wyższymi od człowieka, tak jak było do niedawna.
    Popierający zabudowę popierają w gruncie rzeczy chciwych wyzyskiwaczy, których nie zadowala już nawet 30% marża w budownictwie mieszkaniowym i cena kilkunastu tysięcy za 1 m2.
    A tymczasem można obejrzeć, co z tym terenem zrobiło wielkie stado dzików, które regularnie przychodzi tam z dość odległego lasu. Cały teren (tak, tak - cały, calusieńki) wokół nowego chodnika jest zryty; ławki i boiska, nieprzydatne w tej sytuacji, pewnie zgniją. A tzw. obrońcy górek oraz zwolennicy ich zabudowy nadal będą się żreć z pianą na ustach. Amen.
    @jko
    Te dziki tam mieszkają od dawna i to jest kolejny powód do tego, by ten teren zostawić w spokoju. To również enklawa dzikich zwierząt, które wypierane ze swoich terenów przez kolejne budowy po prostu nie mają się gdzie podziać. A jest ich tam naprawdę mnóstwo. No i przestańmy powielać deweloperskie bajki o tym, jak to na górkach jest strasznie i brzydko. Spaceruję po nich od wielu lat. Jest tam mnóstwo cudownych ścieżek i malowniczych widoków i naprawdę niewiele trzeba, by o nie zadbać, by mogły służyć mieszkańcom spragnionym kontaktu z naturą. Potrzebujemy takich terenów zielonych bardziej, niż kiedykolwiek. Nie da się oddychać betonem...
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @jko
    Należy wpuszczać tylko dziki w krawatach.

    Dziki w krawatach są mniej awanturujace się.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @Blue
    Niech pójdzie na górki i zobaczy, jaki to park się szykuje, jeżeli ten teren pozostanie nieucywilizowany. Niech wreszcie pójdzie i zobaczy na własne oczy.
    Nie pójdzie? To niech nie krzyczy. Betonoza betonozą, ale sensu trzeba.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    Inwestycje i rozwój miasta to konieczność, żeby w mieście nie zostali tylko bezrobotni, emeryci i obrońcy Górek. Jedno z drugim oczywiście można pogodzić. Potrzeba tylko mądrości i ustąpienia z pozycji egoistyczno-fundamentalistycznych.
    już oceniałe(a)ś
    1
    9
    Wyborcza robi się jednak wybiórcza.
    Panie redaktorze, proszę podjąć temat planów budowy 4 pasmowej drogi przy Starym Gaju.
    @zdario
    było, trzeba uwaznie czytac. lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,31414703,wraca-pomysl-budowy-drogi-w-zielonym-wawozie-na-czubach-mieszkancy.html
    już oceniałe(a)ś
    7
    0