Historie z gliny
- Ważne jest, by mieszkańcy ul. Furmańskiej i Cyruliczej trochę inaczej spojrzeli na przestrzeń, w której żyją. Chodzi też o to, by wiedzieli, że ich dzieło może cieszyć się zainteresowaniem i uznaniem - mówi Karolina Koguciuk z Fundacji Krajobrazy, pomysłodawczyni wystawy miniaturowych kamieniczek-lampionów, stanowiących rekonstrukcję ulicy, którą przygotowali sami mieszkańcy. Prace staną na placu przy ul. Furmańskiej, a w ich wykonanie włączyło się kilkadziesiąt osób. - Umieściliśmy na oknach plakaty z zaproszeniami na warsztaty. Mieszkańcy zaczęli do nas przychodzić na początku z ciekawości i na kawę, z czasem zaangażowali w pracę. Niektórzy przyglądali się nawet kilka dni. Ale ostatecznie lepili z nami kamienice i to jest nasz duży sukces, to że w siebie uwierzyli - dodaje Koguciuk.
Częścią projektu "Historie z gliny" są także nagrane opowieści mieszkańców związane z miejscem, w którym żyją od lat. Uczestnicy Nocy Kultury dowiedzą się np., że w jednym z budynków przy ul. Cyruliczej organizowano tajne komplety i mieszkają w nim rodziny, które przez chwilę przebywały w obozie koncentracyjnym.
Organizatorzy podkreślają, że jeśli ludzie mają inaczej traktować swoją życiową przestrzeń, szanować ją, najpierw muszą ją poznać. - Mieszkańcy, którzy lepią z nami gliny, wychodzą sprawdzać, a to jaką attykę ma ich kamienica, a to jak kształt gzyms. Przede wszystkim to okazja, by inaczej spojrzeć na swoją ulicę, którą widzi się na co dzień i nie zwraca uwagi na jej piękno. Dzięki takim działaniom będzie można ją docenić - mówi Wojciech Januszczyk z Fundacji Krajobrazy.
* ul. Furmańska, godz. 19-2, koordynatorzy: Karolina Koguciuk, Wojciech Januszczyk
Wszystkie komentarze