Stanisław Maliborski, którego ciężarówka zerwała zwisającą nad drogą linię energetyczną, walczył ze spółką PGE Dystrybucja przez pięć miesięcy, bo ta chciała odciąć mu w firmie prąd i nałożyć prawie 8 tys. zł kary. Po tekście "Wyborczej" spółka przeprosiła przedsiębiorcę, tłumacząc "że zawiodły wewnętrzne procedury".
Kierowca, który zahaczył o linię energetyczną, miał dużo szczęścia, że wyszedł z wypadku bez szwanku. Kiedy zaczął się zastanawiać nad pozwem o narażenie na niebezpieczeństwo, do gry wkroczył właściciel zwisającej linii - PGE Dystrybucja.
Marek Spuz vel Szpos nie jest już prezesem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie. Wkrótce ma objąć funkcję szefa energetycznego giganta. W MOSiR może go zastąpić były wojewoda i burmistrz Kraśnika.
Po tekście "Wyborczej" i lutowej czystce nowa rada nadzorcza energetycznego giganta wybrała czteroosobowy zarząd spółki. Wiceprezesem PGE Dystrybucja został dyrektor z PiS.
Jeszcze w kwietniu energetyczny gigant, PGE Dystrybucja, ogłosi nazwiska prezesa i czterech członków rady nadzorczej tej spółki Skarbu Państwa. Stary zarząd zdymisjonowano po tekście "Wyborczej", w którym ujawniliśmy okoliczności zatrudnienia w spółce na prominentne stanowisko byłego posła PiS.
W tej sprawie, widząc nieudolność działań Ministerstwa Aktywów Państwowych, interweniował sam premier Donald Tusk. 15 dni po skandalicznej nominacji na dyrektorką posadę z pensją ponad 30 tys. zł były poseł PiS Jerzy Bielecki został zdegradowany. Nie dostanie też ani grosza odprawy.
Zmiany w zarządzie PGE Dystrybucja to efekt fali dymisji po tekście "Wyborczej". Napisaliśmy o nowym kontrakcie menedżerskim dla byłego posła Prawa i Sprawiedliwości.
Po tekście "Wyborczej" o nowym kontrakcie menedżerskim dla byłego posła Prawa i Sprawiedliwości w PGE Dystrybucja trzęsienie ziemi. Jeszcze tego samego dnia odwołano 5-osobowy zarząd i 7-osobową radę nadzorczą. Według naszych informacji w sprawie interweniował sam premier Donald Tusk.
Były poseł PiS Jerzy Bielecki został we wtorek dyrektorem generalnym w PGE Dystrybucja z kontraktem menedżerskim. A to oznacza, że po spodziewanym odwołaniu może liczyć na sowite odszkodowanie wynikające z zakazu pracy w konkurenmcji.
Farma fotowoltaiczna Kamila Rucińskiego mogłaby zaopatrywać w prąd małą firmę produkcyjną albo osiedle domków jednorodzinnych. Farma nie działa, bo od początku roku wciąż czeka na pozwolenia.
Magdalena Filipek-Sobczak, obejmując fotel radnej wojewódzkiej PiS po zmarłym Zdzisławie Podkańskim, musiała zrezygnować z ważnej funkcji dyrektorskiej w urzędzie marszałkowskim w Lublinie. Właśnie odnalazła się w spółce skarbu państwa - PGE Dystrybucja. Przy okazji wyszło na jaw, ile zarabiają dyrektorzy jednostek podległych marszałkowi województwa.
Jarosław Kwasek z Radzynia Podlaskiego został nowym prezesem PGE Dystrybucja, spółki dostarczającej energię dla ponad pięciu milionów odbiorców we wschodniej Polsce. Pensja bez premii? Ok. 50 tys. zł. Kwasek zastąpił nowego szefa gabinetu resortu wicepremiera Sasina.
Marta Mulawa, żona wicemarszałka województwa lubelskiego z Prawa i Sprawiedliwości, dostała pracę w PGE Dystrybucji. Część pracowników spółki jest oburzona.
Prezes spółki Bogdanka w 2015 roku zarabiał miesięcznie prawie 97 tys. zł brutto, a prezes PGE "Dystrybucja" - ponad 85 tys. zł. Do ujawnienia zarobków członków zarządów i rad nadzorczych władze państwowych spółek zobligował wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Były prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski i wiceszef PiS w okręgu lubelskim, tracąc w grudniu funkcję wiceprezesa PGE Dystrybucja, miał rozstać się ze spółką skarbu państwa, nie otrzymując "żadnych dodatkowych świadczeń finansowych". Teraz okazuje się, że otrzymał... ponad 120 tys. zł, m.in. z tytułu zakazu konkurencji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.