Jeśli partiom opozycyjnym rzeczywiście leży na sercu poziom i niezależność mediów publicznych, mają jedno wyjście - wygrać wybory. A potem muszą tak zmienić prawo, aby politycy nie mieli jakiejkolwiek władzy nad dziennikarzami.
Im bliżej kolejnych wyborów samorządowych, tym więcej niewiadomych w sprawie tego, kto będzie rządził Lublinem. Jeszcze kilka miesięcy temu niemal pewne było, że prezydentowi Krzysztofowi Żukowi nikt nie zagrozi. Ale dynamicznie zmieniająca się sytuacja polityczna każe brać pod uwagę inne scenariusze.
- Wewnętrzne wybory w partii nie rozgrzewają serc działaczy lubelskiej Platformy Obywatelskiej - przeczytałem ostatnio w artykule mojego redakcyjnego kolegi Michała Jackowskiego. Siemoniak czy Schetyna? Kogo to obchodzi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.