Pomimo niezwykłej ilości informacji, jakimi dysponujemy, wiemy, że ktoś idzie, ale nie wiemy, ilu ich. Wiemy, że ktoś się bije, ale nie wiemy, kto z kim i kto zaczął. Wiemy, że ktoś strzelał, ale nie wiemy, dlaczego i do kogo. Czy tak właśnie wygląda "postęp zachodniej cywilizacji"?
- Nie ma mowy o tolerancji w postawie ONR i Młodzieży Wszechpolskiej i dlatego należałoby się zastanowić, czy warto uczestniczyć w takim marszu jak ten z 11 listopada. Jeśli się podsyca emocje, nastroje, próbuje się coś budować na agresji - a przecież tak niczego się nie zbuduje - to jest to niszczenie bardzo szczytnej szlachetnej idei patriotyzmu. Manifestacja to nie miejsce na dyskusję - mówi ks. profesor Alfred Wierzbicki, etyk z KUL.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.