Odtańczenie poloneza na deptaku, to już lubelska tradycja trzeciomajowa. Pomysł zrodził się kilka lat temu i od początku w orszaku tańczą członkowie Zespołu Pieśni i Tańca 'Lublin' im. Wandy Kaniorowej. Dodatkową atrakcją jest to, że taccerze ubrani są w szlacheckie stroje, bo przecież polonez powstał jako taniec dworski.
Tradycyjnie też w pierwszej parze kroczy prezydent Lublina, któremu towarzyszy profesjonalna tancerka z 'Kaniorowców'.
Nie inaczej było w tym roku, kiedy Krzysztofowi Żukowi partnerowała Iwona Sielewicz.
Poloneza rozpoczęto pod ratuszem, by stamtąd przejść deptakiem i dotrzeć na plac Litewski. Tam trwał już trzeciomajowy piknik rodziny.
W tym roku można było na placu zobaczyć zabytkowe samochody, sprzęt wojskowy, ułanów i husarię.
Wszystkie komentarze