@sratatat
Każdy zapłaci jeśli różnica będzie minimalna i cena nie będzie wygórowana,pasażerowie mają dosyć jazdy z busiarzami.
Zresztą jak masz nieporównywalne bezpieczeństwo , komfort , wifi i w każdej chwili możesz skorzystać z kibelka to trudno porównywać do busiarzy tylko do Polskiego Busa , dni busiarzy są już policzone wiec czepiają się czego mogą , choć ostatnio ITD to za nich się w końcu wzięło :)
Myśleli że busy przerobią na autobusy :)
cieszymy się z normalności, jeździmy złomem który się ciągle psuje. Połączenia pomiędzy miastami wojewódzkimi powinny być obsługiwane tylko podobnymi składami. Przecież ten pociąg nie pojedzie 300 na godzinę tylko 160 po remoncie terów koło 2021. Dlaczego rząd nie kupił więcej takiego sprzętu. Jeśli 20 składów to 56 mln ledwie 56 mln to przy 3,5 miliarda za 67 km ekspresówki to grosze. Każde miasto wojewódzkie powinno dysponować 4-5 takimi składami plus nowymi lokomotywami bo to co jeździ to muzeum i powinno iść na złom
@on1950
Zrzucisz się na taki zakup? Mam na myśli np. nowy podatek lokalny "na pociągi", albo emisje obligacji, tak po 1000 zł sztuka. Łatwo dorzucać budżetowi wydatki, trudniej budżet zasilić/
@on1950
Ludzie nie patrzą czym jeżdżą, tylko za ile jeżdżą i o jakiej porze. Ja fan kolei przejeżdżający tysiące km/rok niegdyś - od wielu lat dymam samochodem. Nawet jak jest dobre połączenie do miasta wojewódzkiego, to z niego w piątek, sobotę, niedzielę nie ma jak się wydostać o sensownej porze bez samochodu do ościennej miejscowości. Za Komuny siatka połączeń PKP i PKS zazębiała się i była funkcjonalna. Przykład: PKS odjężdżał 4.30 z miejscowości oddalonej od miasta wojewódzkiego o 40 km, 5.30 był w mieście wojewódzkim, 6.00 PKS do innego miasta wojewódzkiego, gdzie był o 12.00. Inny przykład z tej samej trasy: PKS z miasteczka 20.00, przyjazd do miasta wojewódzkiego 21.00, dalej pociąg nocny 22.00 jazda do miasta wojewódzkiego do 6.30. - połączenie miodzio. Za Komuny w piątek 14.30 PKS z miasta wojewódzkiego, przyjazd 20.30 do innego miasta wojewódzkiego, stamtąd PKS 21-22 do ościennej miejscowości. Po pracy w piątek dało się dostać komunikację zbiorową przejeżdżając nią 270 km z miasta wojewódzkiego do drugiego i jeszcze dalej. Teraz jest to NIEMOŻLIWE i .... odpala się samochód.
Zastanawia mnie, dlaczego kolej nie zwęszyła wielkiego biznesu jakim są dojazdy do Warszawy stada Lublinian?
Jakby tak pociąg przed pracą, dojazd do Wawy po 7mej, pociąg po pracy, wyjazd z Wawy przed 17sta, do tego szybko i tanio, to może opłacałoby się mieszkańcom Lublina bardziej niż wynajem mieszkania w Warszawie? Pod warunkiem szybkiego przemieszczania się oczywiście.
Wszystkie komentarze