Ponad dwa tysiące osób uczestniczyło w tradycyjnym już Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Lublinie, który zorganizowała Brygada Lubelska ONR. W pochodzie nie zabrakło dzieci, młodzieży, seniorów i całych rodzin - Są wśród nas mieszkańcy Lublina i okolic w różnym wieku i o różnych zainteresowaniach. Ten dzień połączył Polaków we wspólnej sprawie. I o to nam chodziło - mówił Damian Kita, jeden z organizatorów marszu. I dodawał: - W dzisiejszej rzeczywistości brakuje autorytetów dla młodzieży, która szuka ujścia energii nie zawsze z dobrym skutkiem. Żołnierze wyklęci mogą służyć nam za wzór. O godz. 17 uczestnicy zgromadzenia spotkali się na Placu Litewskim i przeszli Krakowskim Przedmieściem, a dalej ul. Lubartowską i Kowalską aż na Plac Zamkowy. Pod redakcją lubelskiej 'Wyborczej' krzyczeli: 'Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika' i 'Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę'. Śpiewali też 'A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści'. Na Placu Zamkowym na specjalnie ustawionej scenie dla uczestników zagrali: raper Tadek Firma, zespół Irydion, Dawid Hallman i grupa Pozytywka.
Wszystkie komentarze