Ponad 10 tys. osób spędziło piątkowy wieczór w towarzystwie Dolores O'Riordan oraz jej kolegów z The Cranberries. I był to doskonały wybór, ponieważ półtoragodzinny występ Irlandczyków równie dobrze możnaby określić 'koncertem największych przebojów'. - Miło widzieć was ponownie. Czujemy się świetnie, ponieważ wy tutaj jesteście - przywitała polską publiczność wokalistka zespołu The Cranberries, dla którego był to pierwszy występ po trzyletniej przerwie. Już pierwsze minuty spotkania (Analyse, Wanted, Linger) nie pozostawiały wątpliwości, że czeka nas wyjątkowy wieczór. Duża w tym zasługa samej O'Riordan, której głos - mimo upływu lat - wciąż brzmi wyjątkowo (i chyba tylko pamięć już nie ta, o czym świadczyć mógł stojący na scenie prompter z tekstami utworów). Dolores zachwyciła jednak nie tylko śpiewem, ale także strojem, którego jednym z bardziej oryginalnych elementów było nakrycie głowy (złośliwi twierdzili, że to pewnie pamiątka po wizycie na Zamku Lubelskim) Kulminacyjnym elementem występu było oczywiście wykonanie przeboju 'Zombie', który wokalistka zaśpiewała z całym stadionem. Oby więcej takich koncertów.
Jako support wystąpił zespół Lao Che.
Wszystkie komentarze