Nie ustaje spór wokół górek czechowskich. Niedawno deweloper, firma TBV, kupił ten teren i chce budować na nim bloki. Miasto jest skłonne zmienić plan zagospodarowania przestrzennego, tak by ten dopuszczał zabudowę mieszkalną. To jednak nie podoba się znacznej części mieszkańców Lublina. Najmocniej o zachowanie zielonych płuc Lublina walczą ci z Czechowa, bo to w ich dzielnicy leży ten teren. Niedawno okazało się też, że na górkach są masowe mogiły, bo podczas II wojny światowej Niemcy dokonywali tu masowych egzekucji.
Na górkach czechowskich żyje wiele rzadko spotykanych gatunków roślin i zwierząt. Dodatkowo ten teren jest uważany za część klina napowietrzającego miasto. Dlatego obrońcy górek zawiązali stowarzyszenie mające nie dopuścić do zabudowy. Obrońcy chcieliby, aby powstał tu półnaturalny park ze ścieżkami pieszymi czy rowerowymi. Uważają, że każda budowa bloków na tym terenie doprowadzi to degradacji górek.
Nasz fotograf na zdjęciach uwiecznił to, jak dziś wyglądają górki czechowskie. To w zdecydowanej większości niezabudowany teren, zarośnięty dziko rosnącymi trawami, drzewami czy krzewami. Z rzadka można na nim spotkać spacerowiczów czy rowerzystów.
Wszystkie komentarze