Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Początek grudnia zaskoczył drogowców i kierowców silnym atakiem zimy. Wczesnym rankiem ruch w Lublinie był całkowicie sparaliżowany. Korki tworzyły się na głównych arteriach oraz drogach osiedlowych. Niektóre ulice (np. Popiełuszki, 3 Maja i Aleja Warszawska) były całkowicie zablokowane. Ok. godz. 9 Zarząd Transportu Miejskiego wprowadził objazdy na liniach 2, 10, 18, 26, 31, 32, 40 i 57. Autobusy przez ok. 20 minut przestały kursować przez ul. 3 Maja w stronę al. Solidarności. W tej chwili wróciły na regularną trasę. Wciąż newralgiczne ulice to 3 Maja, Popiełuszki, aleja Warszawska i Solidarności. Opóźnienia w komunikacji miejskiej sięgają nawet 30 minut. W ciągu kilku porannych godzin doszło do dziesięciu kolizji, m.in. na ul. Krańcowej, Głębokiej, al. Kraśnickiej i skrzyżowaniu al. Tysiąclecia z Lubartowską. Kompozytorów Polskich, Walecznych. Drogowcy z zimą walczyli całą noc, a kiedy zaczęły się intensywne opady, ok. godz. 6.30 na ulice wyjechało 28 małych i dużych pługów-solarek. Sprzęt cały czas pracuje. - Chcemy jak najszybciej doprowadzić do tego, aby przejazd wszystkimi ulicami był płynny i bezpieczny - mówi Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego prezydenta miasta. W całym regionie blisko siedem tysięcy osób jest bez prądu. Mokry śnieg spowodował zerwanie linii.
Wszystkie komentarze