Wtorkowa manifestacja sympatyków KOD w Lublinie, zgodnie z zapowiedziami, rozpoczęła się o godz. 16 przy ul. Królewskiej, tuż obok siedziby NSZZ 'Solidarność'. Obecnych było ok. tysiąca osób. Związkowcy próbowali zagłuszać zgromadzonych puszczając z ustawionego w oknie głośnika przemówienie generała Wojciecha Jaruzeskiego z 13 grudnia. Podczas manifestacji głos zabrał Andrzej Sokołowski, legenda 'Solidarności'. Za działalność związkową wyrzucono go z pracy 17 grudnia 1981. Jak mówił do zabrania głosu sprowokowały go wtorkowe uroczystości z okazji rocznicy stanu wojennego, organizowane m.in. przez NZSS 'Solidarność' w Świdniku. - Tyle obłudy dzisiaj usłyszałem. Usłyszałem, że nie było Armii Krajowej. Młodzi ludzie pamiętajcie - byli tylko żołnierze wyklęci! Powiem wam też, że nie było wolności w 89 roku. Pan wicewojewoda mówił, że wolność odzyskaliśmy w 2015 r. - referował Sokołowski. I kontynuował: - Dowiedziałem się również, że III RP to sami zdrajcy. To straszne szaleństwo, że dzisiaj chce się zafałszować historię. Nie żaden Piotrowicz, nie żaden Kaczyński tylko ludzie 'Solidarności' wywalczyli wolność: ci z prawej i lewej strony, z lepszego sortu i ci z gorszego. Nikt nam tej wolności nie zabierze.
Wszystkie komentarze