'Przeciw przemocy władzy' - pod takim hasłem odbyła się w sobotę pierwsza w Lublinie manifa zorganizowana przez Lubelską Koalicję Kobiet. Uczestniczyło w niej ponad 300 osób. - Postanowiłyśmy skoncentrować się na kilku postulatach, które wystosowałyśmy do lublinian i lublinianek. Mówimy tutaj m.in. o świeckości państwa, równym rodzicielstwie i równym dostępie do władz publicznych i dóbr ekonomicznych, czy zdrowiu reprodukcyjnym. Mamy nadzieję, że te postulaty są istotne dla mieszkańców - dotyczą w końcu praw obywatelskich kobiet. Są one niezwykle istotne, zwłaszcza, jeśli mówimy np. o standardach opieki okołoporodowej - mówiła Katarzyna Zabratańska, jedna z organizatorek.
Uczestnicy manify przeszli spod bramy zamkowej na plac przed Centrum Kultury. - Chcemy wyrazić naszą niezgodę wobec szeregu propozycji rządu, które odnoszą się do zdrowia kobiet. Dlaczego mamy być traktowane, jako niewolnice? Nie godzę się na słowa Janusza Korwina-Mikke, który w Parlamencie Europejskim mówi, że jesteśmy mniej inteligentne od mężczyzn - mówi pani Iwona.
Manifa to feministyczna demonstracja organizowana od kilkunastu lat w wielu miastach Polski w okolicach Dnia Kobiet. Podstawowym celem Manif jest nagłośnienie problemów, z którymi zmagają się na co dzień kobiety w Polsce: matki, kobiety w ciąży i te, które nie chcą mieć dzieci, kobiety nieheteroseksualne, kobiety, które żyją w związkach formalnych i nieformalnych, kobiety pracujące za minimalne stawki, kobiety starsze, z niepełnosprawnościami, imigrantki, kobiety, które doświadczają przemocy, niesprawiedliwości i dyskryminacji. tko
Wszystkie komentarze