W czwartek sędziowie w całej Polsce na pół godziny przerywali rozprawy, żeby uczestniczyć w spotkaniu w swoim gronie. W ten sposób protestowali przeciwko reformie sądownictwa proponowanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. W większości miast rozprawy przerywano o godz. 12, by przeprowadzić zebranie w sprawie utworzenia forum współpracy przedstawicieli samorządu sędziowskiego. Ma to być wyraz solidarności środowiska. Ale nie wszędzie przerwy zaplanowano na 12. W Lublinie stało się to o godz. 15. - Wynika to z pewnej specyfiki. Budynki sądu są w pięciu miejscach miasta. Nie byłoby możliwości dotarcia przez sędziów i przeprowadzenia zebrania w 30-40 minut, a taki był zamysł. Chodziło też o to by nie paraliżować pracy sądu - wyjaśnia Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. Natomiast o godz. 12 przed Sadem Rejonowym w Lublinie przy skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia z ul. Lipową odbyła się pikieta Komitetu Obrony Demokracji. Jego przedstawiciele solidaryzowali się z sędziami. - Będziemy bronić niezawisłości sędziowskiej, będziemy nieugięci i nieustępliwi. Likwidacja niezawisłej władzy sądowniczej nie przejdzie. To byłoby przekroczenie rubikonu przez władzę - mówił Krzysztof Kamiński, lider KOD na Lubelszczyźnie. Około 20 osób, które pojawiły się przed sądem miało też transparenty: 'Po co niezawisłe sądy? Państwo to ja! Jarosław K.', 'PiSowska dobra zmiana. Miesiewicze zamiast sędziów', 'Wczoraj Trybunał, dzisiaj sądy, jutro Ty'.
Wszystkie komentarze