Górnik pokonał Cracovię 3:0 i znowu wydostał się z miejsca spadkowego. Na początku drugiej połowy kibice doczekali się wreszcie tego, czego nie było wcześniej. Cracovia przeprowadziła składną akcję zakończoną groźnym uderzeniem Krzysztofa Piątka, ale Wojciech Małecki zdołał obronić. Riposta gospodarzy była natychmiastowa. Po rzucie rożnym Hernandeza nieco przysnął Grzegorz Sandomierski, a Leandro strzałem głową uzyskał prowadzenie dla Górnika.
Goście rzucili się do odrabiania strat. Ponownie niepokoił bramkarza Górnika Piątek, ale napastnik Pasów mógł zachować się w tej akcji lepiej, bo jego uderzenie Małeckiemu kłopotu nie sprawiło. Mecz nabierał rumieńców, a w rewanżu groźnie strzelił Szymon Drewniak. Z kolei w 62. min wyglądało na to, że w polu karnym faulowany był Steblecki, lecz arbiter i tym razem nie podyktował jedenastki. Po chwili karnego za rękę w polu karnym Diego Ferraresso domagali się gospodarze, ale bez efektu. Po chwili akcja przeniosła się pod bramkę Górnika, a szansę na wyrównanie zmarnował Mateusz Szczepaniak.
W 77. minucie kapitalnym uderzeniem popisał się Adam Dźwigała i łęcznianie wygrywali 2:0. Gospodarzy to jednak nie zadowalało i po chwili strzelili trzeciego gola - Josimar Atoche wyłuskał piłkę na własnej połowie, zagrał do Hernadeza, ten uruchomił Bartosza Śpiączkę, który umieścił piłkę w bramce Cracovii. Potem jeszcze Piotr Grzelczak z woleja strzelił w poprzeczkę.
W następnej kolejce Górnik spotka się 20 maja w Gliwicach z Piastem.
Wszystkie komentarze