Dwa zatrute padliną bieliki zostały znalezione w ubiegłym tygodniu niedaleko wsi Przeorsk pod Tomaszowem Lubelskim. Samiec już zakończył leczenie i w piątek został wypuszczony na wolność. Być może niedługo dołączy do niego samica.
Informację o chorych ptakach, które leżały na polu i nie były w stanie się ruszać dostali w ubiegły piątek tomaszowscy leśnicy. Bieliki pierwszą pomoc otrzymały w gabinecie weterynaryjnym działającym przy zoo w Zamościu, następnie trafiły do Lublina. Jeden z ptaków znalazł się pod opieką Fundacji Epicrates. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przeszedł detoksykację. Samiec odzyskał dziś wolność. Wypuszczono go w miejscu, w którym tydzień temu znaleziono oba ptaki.
Dalszego leczenia wymaga jeszcze samica przebywająca w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt.
- Nasi ornitolodzy twierdzą, że istnieje szansa na wyleczenie. Ale tak naprawdę tylko czas pokaże, jakie zniszczenia w organizmie tego ptaka wyrządziła trucizna - mówi Paweł Duklewski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Bieliki prawdopodobnie zjadły zatrute mięso. W zeszłym tygodniu przy ptakach znaleziono padlinę, którą zabezpieczono do badań. Do laboratorium przekazano również próbki kału samca.
Wszystkie komentarze