W poniedziałek, podczas przebudowy deptaka, robotnicy natrafili na dawną studnię. Ma 22,5 m głębokości i trzy metry średnicy. Znaleziony obiekt oznaczony był na mapie Lublina sporządzonej w 1800 r. Powstał w XVIII w.
W piątek rano grupa ratownictwa wysokościowego lubelskiej straży pożarnej zjechała na dno studni. Jeden ze strażaków pobrał próbkę zamuliska, które jest na dnie. Miał ze sobą także wykrywacz metalu. Urządzenie sugerowało, że znajdują się tam metalowe przedmioty, ale w piątek nie udało ich się wyciągnąć. Prawdopodobnie prób zbadania dna będzie jeszcze więcej. W studni można spodziewać się np. monet. W piątek menadżer śródmieścia Marek Poznański poinformował również o decyzji prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, który chce, by XVIII w. obiekt został zrekonstruowany. Ma stać się nową atrakcją turystyczną Krakowskiego Przedmieścia.
Wszystkie komentarze