Nie takiego początku Mistrzostw Świata oczekiwali Polscy kibice. Biało-czerwoni przegrali z reprezentacją Senegalu 1:2. Bardzo mocno naszą reprezentację wspierali fani z Lublina. Strefa kibica zorganizowana przy Arenie Lublin była wypełniona po brzegi. Kibice w biało-czerwonych koszulkach, szalikach, z flagami i trąbkami mocno zagrzewali do walki naszych piłkarzy. Niestety, po bezbarwnym początku meczu Polacy w 37 minucie stracili bramkę po samobójczym trafieniu Thiago Cionka. O pierwszej połowie najlepiej byłoby zapomnieć, bo nasi grali bardzo słabo, nie stwarzali sobie sytuacji, nie atakowali tylko wyczekiwali tego co zrobi przeciwnik. Do przerwy było 0:1 i strefie kibica zapanował smutek. Jednak fani nadal wierzyli w to, że w drugiej połowie uda się odrobić stratę, a może i strzelić zwycięską bramkę. Niestety, w 60. minucie gry drugiego gola dla Senegalu strzelił Niang i było jasne, że doprowadzenie do remisu będzie bardzo trudne. Na twarzach kibiców pojawił się smutek i zwątpienie. Zwłaszcza, że Polacy nadal grali bardzo słabo. Sytuację nieco zmieniło wejście Dawida Kownackiego, który był bardzo aktywny i starał się rozruszać grę. W 86. minucie kontaktową bramkę zdobył Grzegorz Krychowiak. W strefie wybuchła ogromna radość. Kibicie mocno zaciskali kciuki licząc na to, że Polakom uda się przynajmniej wyrównać. Niestety do końca meczu wynik się nie zmienił. Kibice wychodzili więc ze strefy ze smutnymi minami, a na twarzach najmłodszych pojawiły się nawet łzy.
Biało-czerwoni swoje kolejne spotkanie zagrają z Kolumbią, która dziś niespodziewanie uległa Japonii, także 1:2. Spotkanie także będzie można oglądać w strefie. Początek w niedzielę o godz. 20.
Wszystkie komentarze