Blisko sto osób protestowało w poniedziałek w Lublinie przeciwko próbie zaostrzenia przepisów o aborcji. Uczestnicy zgromadzili się o godz. 17 przed biurami posłów Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie partia popiera przygotowany przez fundację Życie i Rodzina projekt. Są w nim zapisy o zakazie przerywania ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ograniczone mają też dotyczyć możliwości badań prenatalnych. Projekt 'Zatrzymać aborcję' popiera też duża część duchownych. Manifestację zaplanowano na poniedziałek, bo właśnie tego dnia zaostrzeniem prawa aborcyjnego miała zająć się sejmowa komisja Polityki Społecznej i Rodziny. Podobne demonstracje odbywały się w wielu miastach całej Polski. W Lublinie było spokojnie. Obyło się bez żadnych ekscesów czy prób zakłócenia manifestacji jak to było wcześniej. Przeciwnikom zaostrzenia prawa aborcyjnego tym razem nie przeszkadzali członkowie fundacji pro-life, którzy często w takich sytuacjach niedaleko ustawiają zdjęcia rozerwanych płodów. Uczestnicy protestu w poniedziałek przypominali też o innych grzechach rządu Prawa i Sprawiedliwości. Mowa była m.in. o łamaniu konstytucji w związku ze zmianą ustawy o Sądzie Najwyższym. Nowelizacja przepisów wchodzi w życie we wtorek. W związku z tym prawo do orzekania ma stracić część sędziów SN, w tym pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf.
Wszystkie komentarze