Około 250 osób wzięło udział w proteście, jaki miał miejsce we wtorek pod Sądem Okręgowym w Lublinie. Była to jedna z wielu odbywających się w polskich miastach manifestacji będących reakcją na wchodzącą w życie ustawę o Sądzie Najwyższym. Jej zapisy odsyłają w stan spoczynku sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia. Skracają również sześcioletnią kadencję pierwszej prezes sądu, prof. Małgorzaty Gersdorf, która według nowych regulacji od jutra nie pełni już tej funkcji. We wtorek z prezes sądu spotkał się prezydent Andrzej Duda. Po rozmowie prezydencki minister Paweł Mucha poinformował, że prof. Gersdorf przechodzi w stan spoczynku z mocy prawa, a jej obowiązki będzie pełnić sędzia Józef Iwulski. - Niewątpliwie dochodzi do sytuacji, w której sędziowie tracą status czynnych sędziów, ale nieodwracalne skutki tej ustawy nastąpią dopiero wówczas, gdy na ich miejsce zostaną powołane nowe osoby - przekonywał w swoim przemówieniu pod Sądem Okręgowym w Lublinie mecenas Krzysztof Sokołowski. - Nadal pierwszym prezesem Sądu Najwyższego jest prof. Małgorzata Gersdorf - podkreślił z kolei mecenas Bartosz Przeciechowski. Uczestnicy demonstracji przygotowali transparenty z napisami m.in. 'Europo, broń Sądu Najwyższego! Bez praw nie ma wolności' i 'Sądy w rękach PiS to komuny bis'. Wielu z nich trzymało w rękach płonące znicze. Podobne manifestacje odbywały się m.in. w Krakowie, Oświęcimiu, Gdańsku, Kielcach, Wrocławiu i Warszawie. Jego lubelską odsłonę zorganizował Komitet Obrony Demokracji.
Wszystkie komentarze