W piątkowe popołudnie pod lubelskim ratuszem zebrała się grupa mieszkańców, która chciała zaprotestować m.in. przeciwko zabudowie górek czechowskich w Lublinie oraz budowie kopalń na Lubelszczyźnie. O tej drugiej sprawie pisaliśmy w 'Wyborczej' w środę. Przypomnijmy. Chodzi o plany kopalni 'Karolina', którą chce budować australijska firma Balamara w okolicach Hańska. Inwestycja, jak zwracają uwagę ekolodzy, ma powstać w bezpośrednim sąsiedztwie Bagna Bubnów w Poleskim Parku Narodowym. Są też plany uruchomienia wydobycia węgla w okolicach Sosnowicy. Kolejna australijska inwestycja, kopalnia Jan Karski, ma powstać w okolicach miejscowości Siedliszcze. Jednym z organizatorów piątkowego protestu jest Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka. 'Wyborczej' mówił: - Węgiel będzie wydobywany dwadzieścia, dwadzieścia parę lat. Natomiast zmiany w krajobrazie i środowisku, deficyty wody, będą nieodwracalne. Kopalnie dadzą zarobek dla jednego pokolenia, a potem kolejne będą musiały zmierzyć się ze skutkami tej działalności i szukać nowego pomysłu. Górnictwo jest nie do pogodzenia z turystycznym charakterem regionu.
Wszystkie komentarze