Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
1 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
2 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
3 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
4 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
5 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
6 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
7 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
8 z 83
Pandemia koronawirusa w Polsce
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
9 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
10 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
11 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
12 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
13 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
14 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
15 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
16 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
17 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
18 z 83
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
19 z 83
Zakupy. Zdjęcie ilustracyjne
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
20 z 83
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
21 z 83
Pandemia koronawirusa. Pacjenci leczą się amantadyną.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
22 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
23 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
24 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
25 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
26 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
27 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
28 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
29 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
30 z 83
Puste półki w sklepach (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
31 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
32 z 83
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
33 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
34 z 83
Epidemia koronawirusa (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
35 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
36 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
37 z 83
Centrum Lublina w czasie pandemii
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
38 z 83
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
39 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
40 z 83
W sobotę w województwie lubelskim potwierdzono 1025 przypadków zachorowań.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
41 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
42 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
43 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
44 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
45 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
46 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
47 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
48 z 83
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
49 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
50 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
51 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
52 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
53 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
54 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
55 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
56 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
57 z 83
Ratownik w czasie pandemii
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
58 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
59 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
60 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
61 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
62 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
63 z 83
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
64 z 83
Obowiązkowe maseczki utrudniały policji identyfikację sklepowych złodziei
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
65 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
66 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
67 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
68 z 83
Lublin. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 - praca medyków ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego podczas pandemii koronawirusa
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
69 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
70 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
71 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
72 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
73 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
74 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
75 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
76 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
77 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
78 z 83
Budowa szpitala tymczasowego w Targach Lublin
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
79 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
80 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
81 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
82 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
83 z 83
4 marca minął rok od potwierdzenia pierwszego zakażenia koronawirusem w Polsce. Pierwszy przypadek w województwie lubelskim potwierdzono 10 marca. Pandemię systematycznie dokumentował fotoreporter Gazety Wyborczej w Lublinie Jakub Orzechowski. Wśród kadrów z pierwszego lockdownu jest m.in. opustoszały deptak, puste sklepowe półki czy dezynfekcja skrzynek pocztowych. Gdy wybuchła pandemia Orzechowski wybrał się na granicę z Ukrainą, gdzie fotografował ludzi próbujących wrócić do domu po tym, gdy usłyszeli o zbliżającym się zamknięciu granic. Mimo rozpędzającego się koronawiursa, nie było tam mowy o reżimie sanitarnym.
Praca fotoreportera podczas epidemii koronawirusa to także systematyczne wizyty na SOR, przy budowie szpitala tymczasowego w Targach Lublin, a potem fotografowanie pierwszych szczepień przeciw Covid-19. Czas pandemii to także maseczki na twarzach, oglądanie meczów żużlowych z wysięgników czy protesty tych, w którzy w pandemię nie wierzą.
Wszystkie komentarze