Kolarze pojawili się nad Zalewem w sobotę już o godz. 10. Ponieważ wyścig był podzielony na kilkanaście kategorii trzeba było go przeprowadzić bardzo sprawnie.
Nazwa "Godzina w piekle" jak zapewniają organizatorzy jest bardzo trafna ponieważ trasa nad zalewem była bardzo wymagająca.
Kolarze musieli zmagać się z różnego rodzaju przeszkodami, piachem, a także korzeniami. Wystartowało około stu zawodników i zawodniczek.
W kategorii Elite pierwsze miejsce zajął Andrzej Kaiser z Corratec Team Poznań. Przejechał trasę w 56 minut i 50 sekund. Zwycięstwo dało mu 16 punktów do ogólnej klasyfikacji.
Drugi był Bartosz Pilis z MGLKS Błękitni Mexller Sokpo był o 20 sekund wolniejszy. Za drugie miejsce otrzymał 10 punktów.
Trzecie miejsce przypadło Patrykowi Kosteckiemu z MGLKS Olimpijczyk Szczekocin z czasem 57 min i 20 sek. Do ogólnej klasyfikacji dodano mu 8 punktów
W kategorii juniorów najlepszy był Mikołaj Gutek reprezentujący klub Mayday Lublin. "Piekielną" trasę pokonał w 41 minut i 51 sekund. Drugi był Damian Perkowski, a trzeci Piotr Wyderka.
Sobotni wyścig był już trzecim z cyklu "Godzina w piekle". Ostatnie zawody odbyły się 21 października.
Wyścig zorganizowały lubelski MOSiR Bystrzyca, Mayday Team, Okręgowy Związek Kolarski w Lublinie oraz MKS Start Lublin. Jak wyjaśniają "Impreza ma na celu promowanie aktywnego spędzania wolnego czasu oraz popularyzację kolarstwa rowerowego wśród mieszkańców."
Impreza miała ogólnopolską rangę. Sobotni wyścig był częścią Grand Prix Ziemi Lubelskiej w kolarstwie przełajowym.
Wyścig oglądała spora grupa fanów kolarstwa. Niektórzy z nich przygotowali sobie nawet specjalne przebrania.
Wyścigi kolarstwa przełajowego wróciły do naszego województwa po długiej nieobecności. Trudno to sobie wyobrazić, ale przez ostatnie 20 lat nie było u nas żadnej poważnej imprezy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze