Motor wylądował w lidze regionalnej
Piłkarze II-ligowego Motoru mieli ambitne plany. Wszyscy oczekiwali, że lublinianie będą się bili o awans. Tym bardziej, że jesienią mieli przenieść się na wspaniały nowy stadion, który powstał przy ul. Krochmalnej. Gra w wyższej klasie to większa szansa na przyciągnięcie sponsorów i kibiców na trybuny. Zaczęło się naprawdę dobrze, bo po czterech kolejkach Motor był nawet liderem. Niestety potem przyszła seria porażek i ówczesny trener Przemysław Delmanowicz pożegnał się z posadą. Jego miejsce zajął twórca awansu Podbeskidzia Bielsko-Biała do ekstraklasy Robert Kasperczyk. Niewiele to zmieniło, bo zespół po rundzie jesiennej znalazł się w strefie spadkowej. Pod koniec listopada do dymisji podał się prezes Tadeusz Kuna. Wiosna jednak miła należeć do Motoru. Trener Kasperczyk sprowadził kilku nowych graczy i zapowiedział, że klub zachowa II-ligowy byt, bo o to już w tym momencie toczyła się gra. Niestety nic z tego nie wyszło, choć trzeba przyznać, że na początku rundy lublinianie w dość pechowych okolicznościach gubili punkty. W kwietniu pożegnano trenera Kasperczyka, a zespół objął Mariusz Sawa, który miał już myśleć o przyszłym sezonie, czyli grze w III lidze. Po spadku Motor aktualnie zajmuje czwartą lokatę i raczej nie ma co liczyć na awans.
Wszystkie komentarze