Fot. LAURIE SPARHAM/mat. prasowe
Premiera: Drugi Hotel Marigold
Widzowie, którym spodobał się pierwszy "Marigold", chętnie zapewne pójdą na sequel, aby spotkać się ze swoimi starymi, dobrymi przyjaciółmi. Ale dla tych, którzy oryginału nie znają, pierwszy kontakt z leciwymi gośćmi egzotycznego hotelu będzie mało zachęcający: czuje się w każdej scenie, że jedynym i wyłącznym powodem powstania filmu było zdyskontowanie sukcesu "jedynki".
Przede wszystkim, nie ma tu żadnej historii, a tylko mnóstwo wątków, które po prostu nie mają czasu ani się rozwinąć, ani głębiej wciągnąć widza. Są one też w większości pośpiesznie i byle jak napisane, jakby autor scenariusza zakładał, że jak już wystąpią takie aktorskie tuzy jak Judy Dench czy Maggie Smith, to i tak sobie poradzą, nawet nie mając materiału do grania.
Film w kinach Cinema City i Multikino
Wszystkie komentarze